Dla porównania, podobne pieniądze zgarnęły też Lady Gaga, Madonna i Britney Spears. Najlepiej zarządzana rockowa grupa na świecie U2 zarobiła około 130 mln. Ale to kultura hiphopowa stała się przez ostatnie lata główną siłą napędową przemysłu rozrywkowego w Stanach. W dodatku raperzy swoich dochodów nie uznają za sprawę wstydliwą, wręcz obnoszą się z bogactwem. – Odniesienie sukcesu przez artystę rock’n’rollowego uważane jest za coś złego. Rockman musi kryć się z tym, że zarabia grubą kasę, chodzić w starych dżinsach i wytartych T-shirtach – śmieje się Jay-Z. – W hip-hopie jest inaczej. Należy szczycić się swoim bogactwem, bo ludzie szanują sukces. Nie muszą nawet lubić twojej muzyki. Jeśli jesteś dostatecznie wielki, sami będą do ciebie ciągnęli.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.