Powód jest prosty: jego zespół sprzedał 16 milionów płyt, więcej niż jakakolwiek inna polska gwiazda, bez wsparcia mediów i wbrew poczuciu przyzwoitości krytyków. Co najważniejsze, Świerzyński wydaje się nie przejmować złośliwościami, a na dodatek właśnie wybiera się na podbój rynku chińskiego i wszystko wskazuje na to, że może mu się udać. Jego wielbiciele będą zachwyceni, a cała reszta będzie przecierać oczy ze zdumienia. Być może kiedyś ktoś w Hollywood postanowi nakręcić o nim film, jego życiorys jak żaden inny pasuje do schematu „od zera do bohatera" – oto historia skromnego faceta z prowincji, który miał nierealne marzenia i wbrew wszystkiemu postanowił je zrealizować. Jednak nieważne, jak bardzo Świerzyński chciałby przekonać nas, że jest tylko zwykłym chłopem spod Płocka, któremu się poszczęściło, jedno jest pewne – swoją karierę od lat planuje w każdym szczególe, a przypadku jest w tym mniej, niż mogłoby się wydawać.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.