Rower, komórka, laptop i… lśniąca złota sztabka. Nowa pozycja na liście pierwszokomunijnych podarunków to symptom nowej narodowej choroby: gorączki złota. Ceny złota biją rekordy, ale to nie zawsze jest złoty interes.
Z budynku Mennicy Polskiej wychodzi przygarbiony mężczyzna. Pod pachą ściska zwykłą reklamówkę. Szybko przemyka do samochodu i odjeżdża. Co miał w reklamówce? 2 kg złota o wartości ponad 250 tys. zł. – Niektórzy przychodzą do nas jak na zwyczajne zakupy – puentuje historię Mariusz Przybylski, rzecznik prasowy Mennicy, największej w Polsce firmy handlującej złotem.
To obrazuje skalę nowej inwestycyjnej mody, która opanowała Polaków. – Cena złota przekroczyła w zeszłym tygodniu 1371 dolarów za uncję, to rekord wszech czasów. W złoto inwestują już nie tylko zawodowi inwestorzy. Dobrze sprzedają się kilogramowe sztaby, ale też 10- czy 100-gramowe złote płytki. Te ostatnie często wręczane są jako pierwszokomunijne podarunki – mówi Przybylski.
Więcej możesz przeczytać w 43/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.