Kamil: – Zacząłem się ciąć przez dziewczynę. Jak widziałem krew, to zawsze mówiłem sobie, że to płynie moja miłość do niej.
Monika: – Zawsze mam na nadgarstku gumkę. Jak nachodzi mnie w szkole ochota na pocięcie się, to strzelam sobie z całej siły gumką i to mi przynosi ulgę. Nie muszę się natychmiast kaleczyć, mogę trochę poczekać. Mam kilka blizn na udzie. Koleżanka, która też się tnie, mówiła, że zostaną mi na zawsze.
Na popularnych wśród nastolatków portalach Dojrzewamy.pl czy Epuls.pl trwa dyskusja na ten temat. Dzieci piszą, że kaleczą się żyletkami, cyrklami, czasami nożami lub przypalają skórę papierosami. Żalą się, że coraz trudniej jest ukryć przed rodzicami blizny, i ostrzegają się nawzajem, że nie wolno ruszać nadgarstków, bo wtedy można przeciąć żyły.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.