Mamy tydzień Ibisza. Guma nie dość, że wlazł na scenę podczas koncertu Oddziału Zamkniętego i poprowadzi nowy program w Polsacie, to jeszcze oświadczył się swojej asystentce na wakacjach w Afryce. Niestety, ceremonii oświadczyn nie zgodził się poprowadzić lokalny szaman, utrzymując z przerażeniem, że Ibisz to „sztuczny człowiek na baterie".
W końcu – Doda ma fejsa, czyli konto na Facebooku. O autentyczności profilu świadczy składnia wpisów i ich zagęszczenie treściowe. W jednym z pierwszych coś o darciu japy, ambasadzie skośnookich i opadaniu kurtyny. Moi drodzy, czeka nas przygoda na miarę „Ulissesa".
Ukazała się nowa płyta najlepszego zespołu w Polsce, czyli Dick 4 Dick, pt. „Who's afraid of...". Polecam. Gdyby wziąć znajdujące się w tym zespole seks, szaleństwo i dobrą muzykę i podzielić je równo między wszystkich Polaków, bylibyśmy światowymi liderami, jeśli chodzi o rynek muzyczny, branżę porno i kaftany bezpieczeństwa.
Julia Kamińska zawsze chciała śpiewać, a marzenia, niestety, czasami się spełniają. Aktorka nagrała piosenkę do filmu Disneya pt. „Każdy chciałby tak mieć", którą musiałem przesłuchać pięć razy, aby zrozumieć słowa. Po piątym razie wyłapałem, że chodzi mniej więcej o to, że każdy chciałby mieć w życiu tak jak brzydula Be y. Jeśli ktoś usłyszał lepiej, prosiłbym o kontakt ze mną przez redakcję.
Stachursky nagra drugi zbiór swoich interpretacji najlepszych polskich przebojów. Naprawdę nie rozumiem, dlaczego ludzie wydają na to pieniądze. To jak płacić za przeróbki disco polo w wykonaniu Grupy Głuchych Falsetów. Albo za przeróbki piosenek Grupy Głuchych Falsetów w wykonaniu Stachursky’ego.
Po 14 latach zespół Łzy zakończył współpracę z Anną Wyszkoni. Wokalistka robi prężną solową karierę – nakręciła właśnie solowy teledysk, w którym ogląda wiadomości, a potem, natchniona tym faktem, składa kwiaty na grobie Witolda Gombrowicza. Nową wokalistką Łez być może zostanie inny miłośnik literatury polskiej Michał Wiśniewski.
Polacy Piotr Galiński i Jan Gross mają rację. Jesteście bandą rasistowskich, ksenofobicznych ciołów. Wyeliminowaliście Kazadi z „Tańca z gwiazdami", bo jest Mulatką. Dranie. Może jeszcze odrzucicie Edytę Górniak, bo jej ojciec to Cygan? Albo Pawła Stalińskiego, bo wygląda jak eunuch? Gardzę wami, a w geście protestu wyłączam telewizor. Faszyzm nie przejdzie.
Piotr Rubik dalej daje radę. Tabloidy obliczają, że za koncert w słowackich Koszycach dla 10-tysięcznej publiczności zarobi na rąsię jakieś pół miliona złotych. Jak się uda, może Rubik będzie miał na Słowacji swoje muzeum tak jak Andy Warhol. W końcu kiedyś miał identyczną fryzurę. Pragnienie bycia plastikowym, o którym wspominał Warhol, pewnie ma dalej.
Na Mandarynę mogą lecieć gromy, ale ona zawsze otrzepie się, wstanie, powie wszystkim, że są zajebiści, i nagra nową płytę. Ta najnowsza powstaje w ekspresowym tempie – jak chwali się Wiśniewska, nagrała sześć piosenek w ciągu jednej nocy. Dziesięciopłytowy boks Mandaryny – tego jeszcze nie było. Tylko jak oni to dołączą do „Faktu".
Tymczasem będzie mniej „M jak miłość". Dawkę przygód Mostowiaków zredukowano Polakom do dwóch odcinków tygodniowo. Powód – zbyt mordercze tempo pracy na planie. Jak donoszą nasi informatorzy, braciom Mroczkom z przepracowania zaczęły już mylić się ich własne imiona.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.