Uważajcie, żebyście czytając ten wywiad, nie zaczęli zazdrościć Krzysztofowi Krauzemu, że ma raka prostaty. Już dawno śmiertelna choroba nie miała tak zdrowo myślącego rzecznika prasowego.
Piotr Najsztub: Wróciłeś do Polski po półtorarocznym pobycie w Afryce. Chcesz znowu być Polakiem w Polsce?
Krzysztof Krauze: Polakiem najłatwiej być poza Polską, ambitnie wybrałem trudniejszą drogę.
A inne powody?
Lada moment powinniśmy zacząć zdjęcia do filmu „Papusza", poza tym stęskniłem się.
Za czym?
Za przyjaciółmi. Aśka, moja żona, wróciła do Polski wcześniej. Nie było jej prawie cztery miesiące, a ja się tak „wygłodziłem", że kiedy mi przysłała filmik z imprezy zrobiony komórką, to siedziałem i płakałem. Poza tym zacząłem się wzruszać przy Grechucie, Osieckiej, strasznie... Napis „Made in Poland" na słoiku dżemu wyciskał mi łzy.
Krzysztof Krauze: Polakiem najłatwiej być poza Polską, ambitnie wybrałem trudniejszą drogę.
A inne powody?
Lada moment powinniśmy zacząć zdjęcia do filmu „Papusza", poza tym stęskniłem się.
Za czym?
Za przyjaciółmi. Aśka, moja żona, wróciła do Polski wcześniej. Nie było jej prawie cztery miesiące, a ja się tak „wygłodziłem", że kiedy mi przysłała filmik z imprezy zrobiony komórką, to siedziałem i płakałem. Poza tym zacząłem się wzruszać przy Grechucie, Osieckiej, strasznie... Napis „Made in Poland" na słoiku dżemu wyciskał mi łzy.
Więcej możesz przeczytać w 24/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.