Siedem lat temu zrewolucjonizował świat seriali, kręcąc „Zagubionych”. W telewizji osiągnął bodaj wszystko. Teraz J.J. Abrams kolejny raz rusza na podbój kina. I chce zostać nowym Spielbergiem.
Równoległe rzeczywistości, bezludne wyspy, tajemnicze pudełka, więcej zwrotów akcji niż w filmie sensacyjnym oraz hollywoodzki budżet – jeśli taki jest twój ulubiony serial, prawdopodobnie nakręcił go J.J. Abrams. Gdy na początku nowego tysiąclecia widzowie byli znudzeni kolejnymi schematycznymi produkcjami ciągnącymi się niczym brazylijskie telenowele, a hity lat 90. takie jak „Z Archiwum X" wydawały się przewidywalne, on wymyślił „Zagubionych”. I sprawił, że oglądanie seriali przestało być synonimem obciachu.
Więcej możesz przeczytać w 24/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.