Fontanna z czekolady, czerwone podwiązki, partner z allegro, seks w toalecie. Alkoholu dużo, belfrów jak na lekarstwo. Zapraszamy na studniówkę po nowemu.
Ze studniówki wracam, a co? – wybełkotał elegancki 19-latek, gdy na miękkich nogach wysiadł z samochodu. Jego renault megane rozbiło się o świcie pod Kielcami, uderzyło w metalowy płot przy drodze. Wezwani na miejsce policjanci stwierdzili, że młodzieniec miał prawie 1,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Kiedy wytrzeźwiał, zarzekał się, że to wszystko nie jego wina, tylko okoliczności.
Tego, że na studniówce wódka oficjalnie stała na stole. Stała bezczelnie, obok łososia i egzotycznych sałatek w tym pięknym, drogim hotelu, w którym jego szkoła już po raz trzeci zorganizowała tradycyjny bal na 100 dni przed maturą.
Więcej możesz przeczytać w 7/2012 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.