Minister Michał Boni i premier Donald Tusk pogadali sobie z internautami i doszli do słusznego wniosku, że wcześniejszy słuszny wniosek dotyczący podpisania ustaleń ACTA nie jest tak do końca słuszny, a nawet jest zupełnie niesłuszny. Nie jest dla nikogo już zaskoczeniem, że władza sama nie wie, co do końca podpisuje ani za czym się opowiada. Władza nie ma bowiem jakiegoś planu rozwoju, strategii, koncepcji dla Polski, ma tylko badania dotyczące słupków popularności i to one są najważniejsze.
Więcej możesz przeczytać w 7/2012 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.