Los Angeles, pokój hotelowy. Casting do filmu „Wilde Salomé”. – Chcę zobaczyć, jak tańczysz – mówi Al Pacino do rudowłosej dziewczyny. Więc tańczy. Bez muzyki, bez choreografii, bez przygotowania. Słyszy uwagę rzuconą przez reżyserkę obsady: – Odważna dziewucha, będzie z niej aktorka.
Tak zaczęła się jedna z najbardziej błyskotliwych karier współczesnego Hollywood. W ostatnich latach Chastain grała u boku Brada Pitta, Seana Penna, Vanessy Redgrave, Ralpha Fiennesa. Zdobyła dwie nominacje do Oscara, a w tym roku dzięki roli we „Wrogu numer jeden” Kathryn Bigelow w opinii bukmacherów ma już statuetkę w kieszeni. W USA w kinach jak burza idzie kolejny tytuł z jej udziałem – „Mama” (polska premiera 22 lutego). Po raz pierwszy od 50 lat zdarzyło się, żeby ta sama aktorka zagrała główne role w filmach zajmujących dwa pierwsze miejsca box office’u. W wywiadach 36-letnia Chastain powtarza: – Ciągle nie mogę w to wszystko uwierzyć. To jakiś sen.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.