Pojawiają się kolejne dowody na to, że po kilkudziesięciu latach kariery niekoniecznie trzeba nagrywać akustyczne wersje swoich niezapomnianych przebojów z orkiestrą symfoniczną. Nie trzeba też wydawać klasycznych albumów sprzed lat w nieskończoność w coraz nowszych, droższych edycjach albo do bólu przewidywalnych, miałkich płyt z nowymi utworami. Najnowszy dowód – powyżej. Nazywa się Nick Cave.
Damian Ukeje, Ukeje, Universal
Zwycięzca programu „The Voice of Poland” wydał autorską płytę, nagraną z udziałem czołówki polskich muzyków sesyjnych. Ma mocny rockowy głos, a produkcja płyty pokazuje jego możliwości w pełnej skali. Warto jednak zauważyć, że materiały jego oryginalnego zespołu mają nieco więcej szczerości i autentyczności niż ta płyta. Przekuć sukces telewizyjnego programu castingowego na codzienne realia muzycznej kariery jest niezwykle trudno. Trzymamy kciuki.
Michał Urbaniak’s Fusion, Smiles Ahead, UBX
Pierwsze wydanie na płycie kompaktowej (po 35 latach!) kolejnego klasyka z najlepszego nowojorskiego okresu Urbaniaka. Z perspektywy czasu lepiej widać świeżość absolutnie oryginalnej fuzji gatunków i fenomenalnego wokalu Urszuli Dudziak. Do tego wrażenie robią odwaga i analogowe jeszcze eksperymenty dźwiękowe epoki przedkomputerowej. Zapowiadane są następne pozycje w kolekcji klasyków Urbaniaka – szkoda, że trzeba na nie czekać.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.