Koniec bajki
Trudno o bardziej francuską komedię niż „Książę nie z tej bajki”. Poświęconą relacjom międzyludzkim, miłości (jak to w Paryżu – raczej „poliamorycznej”), niemal w całości złożoną z nieustającego dialogu. Ale właśnie takie „gadane” tytuły są domeną Agnès Jaoui. Za wcześniejsze „Gusta i guściki” reżyserka zdobyła oscarową nominację, duży sukces odniósł też jej film „Opowiedz mi o deszczu”. – Czasem krytycy piszą, że robię filmy o niczym – mówi mi artystka. – Ale przecież na tym polega życie. Składa się z tych wszystkich drobnych spraw tworzących codzienność. Ludzie szukają w kinie nie tylko superbohaterów, ale też lustra, w którym mogliby się przejrzeć. Tym razem Jaoui bawi się konwencją bajki. Portretuje młodą dziewczynę, która marzy o księciu. I poznaje go. A potem kolejnego. Bo uczucia są jednak bardziej złożone niż w historiach opowiadanych dzieciom do poduszki. – Chcieliśmy, żeby w tym filmie było jak w życiu – mówi Jean- -Pierre Bacri, były mąż, aktor i stały współscenarzysta Jaoui. – Nagle okazuje się, że to, co nas otacza, nie jest bajką. Ale i tak znajduje się jakiś powód, aby trwać. Na marginesie romantycznej historii twórcy z ironią pokazują relacje międzypokoleniowe i tworzą satyrę na dzisiejsze podziały w społeczeństwie. W „Księciu z innej bajki” najbardziej francuskie są jednak nie styl filmowania i aktorstwo, nawet nie poczucie humoru, ale podejście do miłości. Lekkie, pełne wolności i wiary w to, że w życiu trzeba iść do przodu, zbierać doświadczenia i się cieszyć. Pytam o to Agnès Jaoui. – Społeczeństwo zawsze narzuca nam wizję szczęścia – odpowiada. – Pamiętam, jak moja matka po 25 latach rozwiodła się z ojcem. Uznała to za ich porażkę. Ale dzisiaj myślę, że to absolutna nieprawda. Kochać faceta przez ponad dwie dekady to i tak wielki sukces. A wcześniej i później mieć wiele wspaniałych romansów? Jeszcze przyjemniejsze.
Książę nie z tej bajki, reż. AgnÈs Jaoui, Kino Świat
Mutant w akcji
Hollywood chętnie sięga po sprawdzone recepty na sukces. Wolverine jest taką receptą. To postać, która narodziła się w 1974 r. w komiksie „The Incredible Hulk”, by potem dołączyć do mutantów X-Manów. W filmie Jamesa Mangolda Hugh Jackman wciela się w Wolverine’a/Logana po raz szósty. 100-letni mutant jedzie do Japonii, by walczyć z jakuzą. Mangold, twórca „Przerwanej lekcji muzyki”, stara się dodać mu mroczną przeszłość i rys tragizmu. Bez specjalnego sukcesu.
Wolverine, reż. James Mangold, Imperial Cinepix
Miłość sprzed lat
Zmarły przed dwoma laty Janusz Morgenstern zapisał się w pamięci wielu widzów jako twórca seriali „Stawka większa niż życie”, „Kolumbowie” i powstańczej „Godziny W”. Telewizja Kino Polska przypomina jego filmy sprzed lat. Te, w których opowiadał o miłości, dojrzewaniu, szukaniu życiowej drogi. „Do widzenia, do jutra” (1960), „Jowita” (1967) i „Trzeba zabić tę miłość” (1972) to delikatne obrazy o marzeniach, ale też pierwszych niespełnieniach i rozczarowaniach. Zadziwiające, jak dobrze przetrwały próbę czasu.
Janusz Morgenstern, Arcydzieła Polskiego Kina, 3 DVD, Kino polska
Top 10 kino
1. „Minionki rozrabiają” reż. Pierre Coffin, Chris Renauld
UIP
2. „Uniwersytet potworny” reż. Dan Scanlon
Disney
3. „World War Z” reż. Marc Forster
UIP
4. „Iluzja” reż. Louis Leterrier
Monolith Films
5. „Pacific Rim” reż. Guillermo Del Toro
Warner Bros
6. „Wielkie wesele” reż. Justin Zackham
Monolith Films
7. „Stażyści”, reż. Shawn Levy
Imperial-Cinepix
8. „Kac Vegas 3” reż. Todd Philips
Warner Bros
9. „Przed północą” reż. Richard Linklater
Best Film
10. „Człowiek ze stali” reż. Zack Snyder
Warner Bros
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.