Jarosław Myjak - Menedżer Roku 2002
Gdybym dostał propozycję prowadzenia firmy ubezpieczeniowej na Zachodzie - wahałbym się. Tam reguły rynku ustalono sto lat temu, a wysiłek pojedynczego człowieka nie jest w stanie znacząco ich zmienić. W Polsce miałem okazję współtworzyć zasady gry, a temu nie mogłem się oprzeć - mówi Jarosław Myjak, prezes Grupy Commercial Union Polska. W 2002 r. - drugim z kolei roku stagnacji na naszym rynku ubezpieczeń - kierowane przez niego spółki zwiększyły wartość zarządzanych aktywów do 16 mld zł, czyli o 45 proc.! To tylko jedna z przyczyn, które sprawiły, że pokonując w konkursie 90 rywali, szef CU zdobył tytuł Menedżera Roku 2002.
- Potrafił nadać wielkiej międzynarodowej firmie polskie oblicze i z Warszawy, a nie centrali w Londynie, poprowadzić jej ekspansję na rynki Europy Wschodniej - twierdzi prof. Witold Orłowski, doradca prezydenta RP ds. ekonomicznych i członek jury konkursu.
Lekcja rynku
Autor pracy magisterskiej o mitologii amerykańskich Indian, asystent malarza w Kanadzie, doktorant na wydziale prawa UAM w Poznaniu, prawnik kancelarii Altheimer & Gray - tak wyglądał zawodowy życiorys Jarosława Myjaka (48 lat), nim w 1994 r. odwiedzili go dwaj eleganccy panowie w kapeluszach, proponując wejście do zarządu polskiej spółki brytyjskiej grupy ubezpieczeniowej Aviva - siódmego co do wielkości ubezpieczyciela na świecie, który ma dziś 200 mld funtów aktywów i 25 mln klientów.
- Nie czułem się skażony PRL, więc na początku lat 90. nie musiałem w bólach się przestawiać na myślenie wolnorynkowe - uważa Myjak.
Pierwszy kurs zachodniej i dalekowschodniej etyki biznesu przeszedł - jak wspomina - gdy w 1976 r., po trzecim roku studiów na anglistyce w Poznaniu, wykorzystując urlop naukowy wyjechał na rok do Kanady, by wziąć udział w programie ekonomicznym na uniwersytecie w Toronto. By zarobić na naukę, pracował tam jako asystent ukraińskiego emigracyjnego malarza. - Po miesiącu zauważyłem, że pochodząca z Hongkongu pomocnica mojego pracodawcy zapisuje mu pospiesznie to i owo w notesie, kiedy ja, robiąc przerwy w pracy, relaksuję się w fotelu i oglądam telewizję - śmieje się Myjak. Po ukończeniu anglistyki podjął studia na Wydziale Prawa i Administracji UAM, gdzie na stanowisku doktoranta spędził osiem lat. - Cicha i spokojna przystań - wspomina uniwersytet prezes CU, siedząc w przestronnym biurze przy ruchliwej alei Jana Pawła II w Warszawie. Tak było aż do 1990 r., kiedy przyjechał do stolicy, epicentrum wolnorynkowej rewolucji.
W oku cyklonu
- To był żywioł, czasy tzw. brygad Marriotta - młodych konsultantów (rezydujących zwykle w tym właśnie warszawskim hotelu), którzy od podstaw organizowali w Polsce całe rynki - mówi prezes CU. Ze swoją obecną firmą Myjak zetknął się po raz pierwszy jako prawnik polskiej filii dużej amerykańskiej kancelarii Altheimer & Gray (do dziś płaci składki i jest członkiem samorządu adwokatów i radców prawnych), w której spędził trzy lata. - Tam nauczyłem się, że można pracować po 18 godzin dziennie - mówi. Commercial Union weszło na polski rynek w końcu 1992 r., a Myjak jako przedstawiciel kancelarii pomagał mu zdobyć licencję i brał udział w pracach rządu nad ustawami ubezpieczeniowymi. - Byliśmy pionierami, bo w początku lat 90. polisy na życie były u nas novum. Dla wielu Polaków szokiem było, że życie może mieć cenę, i to w złotówkach - wyjaśnia szef CU. Rok po rozpoczęciu działalności nad Wisłą akcjonariusze brytyjskiego ubezpieczyciela złożyli mu propozycję wejścia do zarządu CU Polska. Wkrótce został wiceprezesem spółki, a w 1998 r. jej prezesem.
Dziś kieruje rozległym imperium ubezpieczeniowym: okrętem flagowym grupy jest CU - Towarzystwo Ubezpieczeń na Życie (zdobyło 17,9 proc. rynku polis na życie), należy do niej też CU - Towarzystwo Ubezpieczeń Ogólnych (sprzedaje głównie polisy na mieszkania i NNW), fundusze inwestycyjne i największy w kraju fundusz emerytalny w tzw. II filarze. Dla londyńskiej centrali polskie "ramię" staje się jednym z ważniejszych - gdy w lipcu 2002 r. całą światową grupę przemianowano na Aviva, zastępując 50 wykorzystywanych dotąd różnych marek (przede wszystkim Commercial Union, General Accident i Norwich Union, których fuzje doprowadziły do powstania asekuracyjnego giganta), jej polskim spółkom pozwolono zachować doskonale rozpoznawalne u nas logo i nazwę Commercial Union.
Kryzys? Nie szkodzi
Od chwili objęcia przez Myjaka fotela prezesa, składka zbierana rocznie przez CU TUnŻ wzrosła dwukrotnie, a zysk netto - przeszło trzykrotnie. Od 2001 r. Polacy zlikwidowali około 2 mln polis na życie z funduszem inwestycyjnym (główny produkt CU), a cały rynek ubezpieczeń w Polsce wzrósł w 2002 r. ledwie o 3,5 proc., lecz firmy kierowane przez Myjaka wychodzą z kryzysu obronną ręką. W minionym roku zysk netto CU TUnŻ wzrósł prawie o jedną trzecią (do 276 mln zł). - Postawiliśmy na redukcję kosztów i zarabiamy więcej, mimo że rynek chwilowo znalazł się w zastoju - tłumaczy prezes grupy CU. Wierzy, że Polacy przekonają się do polis na życie, także łączących ochronę ubezpieczeniową z oszczędzaniem pieniędzy na starość. - Nikt przy zdrowych zmysłach w wieku 20 lat nie myśli o odkładaniu na emeryturę, ale małżeństwo, pierwsza praca, dzieci zmieniają perspektywę widzenia - zauważa Myjak.
Nawet konkurenci chwalą jego wyczucie rynku i elastyczność. Agenci CU TUnŻ zebrali w 2002 r. tylko o 10 mln zł składek więcej niż rok wcześniej, za to cała grupa przebojem wkracza na rynek ubezpieczeń majątkowych - wartość składek zebranych przez CU TUO wzrosła w ubiegłym roku o 42 proc.! Fundusze utworzonego w maju 2002 r. CU - Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych w ciągu ośmiu miesięcy pozyskały 115,7 mln zł, przechwytując część klientów, którzy wycofywali z banków pieniądze, uciekając przed tzw. podatkiem Belki. Za swoje ukochane dziecko Myjak uważa reformę emerytalną z 1999 r., która wprowadziła publiczno-prywatny tzw. II filar. Jeszcze w połowie lat 90. brał udział w pracach zespołu Jerzego Hausnera, wówczas wiceministra pracy, który rozważał różne koncepcje zmiany systemu zusowskiego. - Cieszę się, że udało nam się przekonać 2,5 mln Polaków do odkładania pieniędzy na starość w naszym funduszu emerytalnym - mówi Jarosław Myjak. W 2002 r. OFE CU zwiększył wartość składek klientów o 11,8 proc., przy inflacji rocznej wynoszącej 0,8 proc.
Kierunek: Wschód
Najnowszym przedsięwzięciem menedżera jest zagraniczna ekspansja polskiego CU. W listopadzie 2001 r.wystartowała spółka-córka towarzystwa na Litwie - Commercial Union Lietuva Gyvybe.s draudimas z siedzibą w Wilnie, która do tej pory opanowała 27 proc. litewskiego rynku polis na życie z funduszem inwestycyjnym. Jeśli interes dalej będzie się rozwijał w tym tempie, Myjak zapowiada stworzenie spółek-córek także w innych sąsiednich państwach. - Cenię swobodę decyzji, jaką dają mi brytyjscy akcjonariusze - podkreśla.
Priorytetem pozostaje jednak rynek polski. - Commercial Union to - jak mawiamy - stuprocentowo polska organizacja plus brytyjskie logo - zapewnia szef CU. - Nie interesuje mnie korporacyjny model kariery w rodzaju trzy lata w Singapurze, dwa lata w Bombaju, pięć lat w Săo Paulo. Siedzę w Warszawie i może dlatego bardziej zależy mi, by zostawić tu po sobie solidne podwaliny rynku ubezpieczeń - dodaje. Dziś Myjak kieruje już organizacją liczącą ponad 7 tys. osób, obsługującą 3 mln klientów, która rocznie obraca 2,7 mld zł. Sukces ma swoją cenę. - Nie mam poczucia osobistej swobody, że wychodząc z biura, mógłbym całkowicie zostawić sprawy zawodowe za sobą. Czuję odpowiedzialność przez całą dobę; nie tylko nominuję, ale też wiem, że czasem trzeba żegnać się z ludźmi. Nabrałem "twardości" przez ostatnie lata - tłumaczy Menedżer Roku 2002. Co drugi weekend stara się jednak spędzać z żoną i synem (dwie dorosłe córki mieszkają za granicą) w gospodarstwie niedaleko Kazimierza nad Wisłą ("atmosfera jak we włoskiej Toskanii" - zapewnia). Polisy na życie i emerytalne dawno wykupił - w poszczególnych towarzystwach Commercial Union.
Menedżerowie Roku |
---|
|
Finaliści konkursu o tytuł Menedżer Roku 2002 |
---|
Stanisław Sroka, prezes zarządu Transsystemu, Bohdan Motyl, prezes zarządu Radomskiej Wytwórni Telefonów Telefony Polskie, Jan Ludwiczak, prezes zarządu Agro-Handlu (nagrodę odebrała jego żona), Jarosław Myjak, prezes Grupy Commercial Union Polska, Maria Wiśniewska, prezes zarządu banku Pekao SA, Jarosław Lasecki, prezes zarządu Plus Discount, Zdzisław Juchacz, dyrektor naczelny Wojskowych Zakładów Uzbrojenia Nr 2, Marek Czeredys, prezes zarządu Grupy Arcus |
Elita Wizjonerów |
---|
Konkurs o tytuł Menedżer Roku po raz siódmy zorganizowało Stowarzyszenie Menedżerów w Polsce. W jury tegorocznej edycji konkursu zasiadali prof. Krzysztof Obłój, dyrektor Międzynarodowego Centrum Zarządzania UW, Krzysztof Bobiński, wydawca dwutygodnika "Unia & Polska", Ryszard Bociong, honorowy prezes SMP, Marek Król, redaktor naczelny tygodnika "Wprost", Janusz Lewandowski, poseł PO, Sławomir Majman, przewodniczący rady SMP, Krzysztof Mężykowski, członek rady SMP, prof. Witold Orłowski, doradca prezydenta RP ds. ekonomicznych, Tomasz Sankowski, wydawca "Harvard Business Review Polska", Wiesław Rozłucki, prezes Warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych, Waldemar Tevnell, prezes Bonnier Business, wydawca "Pulsu Biznesu", i Leon Warecki, wiceprzewodniczący rady SMP. Partnerami medialnymi konkursu są m.in. "Wprost", "Puls Biznesu" oraz telewizja Polsat. |
Więcej możesz przeczytać w 14/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.