Widział ksiądz plakaty sugerujące, że Karol Wojtyła był w związku z kobietą i miał syna?
Nie widziałem, ale od razu mogę pani powiedzieć, że to świętokradztwo.
Mamy wolność słowa i wyrażania poglądów.
Moim zdaniem to oszczerstwo, a nie wyrażanie poglądów. I to oszczerstwo wyprodukowane w czasach komunizmu przez Służbę Bezpieczeństwa. Mam nadzieję, że odpowiednie organa w Polsce szybko zareagują.
Badał ksiądz życie Karola Wojtyły, ale w książce, którą ksiądz napisał, nie ma słowa o tym, jak SB próbowała go zdyskredytować.
Nie ma, bo zbierałem informacje na temat jego świętości. Więc co najwyżej zajmowałem się jego reakcjami na różne prowokacje, próby zaszkodzenia. W jednym z raportów SB jest napisane o Wojtyle: „człowiek bardzo niebezpieczny, nie mamy nic przeciwko niemu”. Jak widać, epigonów zła mamy i dziś. Ale w procesie kanonizacyjnym nie zajmowaliśmy się złem, tylko dobrem. On stał wobec Boga i pewnie dlatego nie lękał się niczego.
I był bez skazy. Jak ktoś jest święty, to musi być bez skazy?
W historii Kościoła tylko Jezus Chrystus był bez grzechu i Maryja. Święci to też grzesznicy. Świętości nie wlewa się przy urodzeniu. Ba, każdy może być świętym, dorosnąć do świętości. Kluczowe dla świętości jest ostatnie dziesięć lat życia.
To po co ksiądz badał całe życie Karola Wojtyły?
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.