Gdy naukowiec Jan Benes konał na stole operacyjnym, lekarze robili wszystko, żeby go ratować. Benes w latach 60. opracował rewolucyjną technikę pomniejszania obiektów, przez co stał się celem dla radzieckiego KGB. Niestety podczas ucieczki przed Rosjanami został ranny w głowę, a w jego mózgu wytworzył się śmiertelnie niebezpieczny skrzep. Jedynym ratunkiem okazało się znalezienie i rozpuszczenie skrzepu – ale od wewnątrz. W tym celu do żył naukowca wprowadzono sterowane przez ludzi miniaturowe wehikuły, które miały skrzep zniszczyć.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.