Świat wcale nie jest bezpieczniejszy niż kilka lat temu, kiedy na globalnym rynku szalał kryzys. Tym razem niepokojące wieści nadchodzą jednak nie z centrów finansowych, ale z rynków wschodzących. Z Chin płyną coraz gorsze dane gospodarcze, w Argentynie szaleje kryzys walutowy, w Turcji i Tajlandii niepokoje społeczne, a Ukraina stoi o krok od wojny domowej. Jakby tego było mało, od grudnia amerykańska Rezerwa Federalna odchodzi od polityki luzowania ilościowego, która jeszcze niedawno skłaniała inwestorów do poszukiwania lepszych zarobków właśnie na rynkach wschodzących, gdzie pompowali miliardy dolarów. Rynki te generują zazwyczaj znacznie większe wzrosty, pozwalają zatem więcej zarobić, ale inwestowanie na nich wymaga stalowych nerwów. Kiedy otoczenie zmienia się na mniej przychylne, inwestorzy wolą ograniczać ryzyko i wracają do starych sprawdzonych rynków.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.