Logika alkoholika
Jestem redaktorem naczelnym kwartalnika "Trzeźwość". Autorce artykułu "Logika alkoholika" (nr 28) należą się podziękowania za zainteresowanie problemem terapii alkoholików, a raczej jej brakiem. W większości miast w Polsce zrozpaczone rodziny dotknięte problemem alkoholowym są bezradne. Umierają ludzie, bo alkohol jest największym zabójcą Polaków, a pieniądze przeznaczone na terapię idą do kieszeni różnych macherów od "przeciwdziałania". Zabezpieczaniu ich interesów służy rozbudowany system szkoleń, certyfikatów, agend w terenie (tzw. WOTUW) itd. Pisaliśmy o tym wiele razy. Niestety, nasze artykuły niczego nie zmieniły.
TADEUSZ ROGOWSKI
Koszalin
Bańka mydlana
Zdaniem Tomasza Nałęcza ("Bańka mydlana", nr 26), podniesienie podatków powoduje zawsze wzrost dochodów budżetu. Praktyka jest jednak inna. Im większy podatek, tym mniej pieniędzy jest wpłacanych do kasy państwa. Jak to się dzieje? Przy większym podatku traktuję fiskusa jak Janosika - im więcej przed nim ukryję, tym więcej mojego. Koszty prowadzenia działalności są dzisiaj bardzo wysokie i nieliczni, którzy we wszystkim chcą być uczciwi, stają w obliczu bankructwa. Dwa lata temu w mojej hurtowni 80 proc. towaru kupowano na fakturę. Dzisiaj moje pytanie: "Faktura czy paragon?" wywołuje u kupujących agresję. Zeszliśmy do podziemia gospodarczego.
STANISŁAW NIEMCZEWSKI
drobny przedsiębiorca z Warszawy
Logika alkoholika
Z zainteresowaniem przeczytałem artykuł "Logika alkoholika", (nr 28), bo i mnie dotknęła podstępna choroba alkoholowa. Udało mi się - dzięki pomocy najbliższych - podjąć odpowiednią terapię. Kilkutygodniowe (w pierwszym okresie) obcowanie z psychologami i terapeutami pozwoliło mi lepiej poznać samego siebie, a w szczególności genezę swojej choroby. Kontynuowanie terapii i stosowanie się do zaleceń specjalistów powoduje w wielu wypadkach (wierzę, że w moim również) oczekiwaną zmianę w psychice i osobowości w kierunku pełnej akceptacji trzeźwości jako integralnej cechy własnego ego. Mówiąc krótko, zachowuję abstynencję nie dla tego, że pić mi nie wolno lub pić nie mogę, lecz dlatego, że nie chcę. Warto poznać osoby, które osiągnęły w leczeniu ten etap, są to bowiem ludzie o silnej osobowości i szczególnej wrażliwości, trzeźwo (sic!) oceniające rzeczywistość. W trakcie zajęć terapeutycznych dowiedziałem się, jak odmiennie na zachodzie Europy, a także w USA postrzegani są niepijący alkoholicy. Dzięki "nowej" osobowości i determinacji w działaniu stają się często poszukiwanymi pracownikami i partnerami. Niestety, w naszej rzeczywistości na takie rewolucyjne zmiany mentalności nie możemy liczyć.
JANUSZ PALANOWSKI
Warszawa
Jestem redaktorem naczelnym kwartalnika "Trzeźwość". Autorce artykułu "Logika alkoholika" (nr 28) należą się podziękowania za zainteresowanie problemem terapii alkoholików, a raczej jej brakiem. W większości miast w Polsce zrozpaczone rodziny dotknięte problemem alkoholowym są bezradne. Umierają ludzie, bo alkohol jest największym zabójcą Polaków, a pieniądze przeznaczone na terapię idą do kieszeni różnych macherów od "przeciwdziałania". Zabezpieczaniu ich interesów służy rozbudowany system szkoleń, certyfikatów, agend w terenie (tzw. WOTUW) itd. Pisaliśmy o tym wiele razy. Niestety, nasze artykuły niczego nie zmieniły.
TADEUSZ ROGOWSKI
Koszalin
Bańka mydlana
Zdaniem Tomasza Nałęcza ("Bańka mydlana", nr 26), podniesienie podatków powoduje zawsze wzrost dochodów budżetu. Praktyka jest jednak inna. Im większy podatek, tym mniej pieniędzy jest wpłacanych do kasy państwa. Jak to się dzieje? Przy większym podatku traktuję fiskusa jak Janosika - im więcej przed nim ukryję, tym więcej mojego. Koszty prowadzenia działalności są dzisiaj bardzo wysokie i nieliczni, którzy we wszystkim chcą być uczciwi, stają w obliczu bankructwa. Dwa lata temu w mojej hurtowni 80 proc. towaru kupowano na fakturę. Dzisiaj moje pytanie: "Faktura czy paragon?" wywołuje u kupujących agresję. Zeszliśmy do podziemia gospodarczego.
STANISŁAW NIEMCZEWSKI
drobny przedsiębiorca z Warszawy
Logika alkoholika
Z zainteresowaniem przeczytałem artykuł "Logika alkoholika", (nr 28), bo i mnie dotknęła podstępna choroba alkoholowa. Udało mi się - dzięki pomocy najbliższych - podjąć odpowiednią terapię. Kilkutygodniowe (w pierwszym okresie) obcowanie z psychologami i terapeutami pozwoliło mi lepiej poznać samego siebie, a w szczególności genezę swojej choroby. Kontynuowanie terapii i stosowanie się do zaleceń specjalistów powoduje w wielu wypadkach (wierzę, że w moim również) oczekiwaną zmianę w psychice i osobowości w kierunku pełnej akceptacji trzeźwości jako integralnej cechy własnego ego. Mówiąc krótko, zachowuję abstynencję nie dla tego, że pić mi nie wolno lub pić nie mogę, lecz dlatego, że nie chcę. Warto poznać osoby, które osiągnęły w leczeniu ten etap, są to bowiem ludzie o silnej osobowości i szczególnej wrażliwości, trzeźwo (sic!) oceniające rzeczywistość. W trakcie zajęć terapeutycznych dowiedziałem się, jak odmiennie na zachodzie Europy, a także w USA postrzegani są niepijący alkoholicy. Dzięki "nowej" osobowości i determinacji w działaniu stają się często poszukiwanymi pracownikami i partnerami. Niestety, w naszej rzeczywistości na takie rewolucyjne zmiany mentalności nie możemy liczyć.
JANUSZ PALANOWSKI
Warszawa
Więcej możesz przeczytać w 32/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.