Pieniądze leżą na ulicy
Codziennie ćwiczę zliczanie różnych sum, dojeżdżając do pracy i wracając do domu. "200 zł" - rzucam, gdy zatrzymuję się na światłach, a z gwizdem concorde'a wyprzedza mnie BMW. "2 x 250 zł = 500 zł" - mnożę w pamięci, dojeżdżając do pasów. Przechodnie w ostatniej chwili pośrodku jezdni przepuszczają volkswagena i citroena. Na drodze szybkiego ruchu jadę 80 km/h, by mnie ciągle nie wyprzedzano. "1, 2, 3, ..., 7 x 250 zł = 1750 zł". Puśćmy wodze fantazji. Jak wyglądałoby saldo budżetu, gdyby ktoś spojrzał na wykroczenia drogowe przez pryzmat pustej kasy państwa? Naliczyłby pensje dla wielu policjantów. Dość szybko stać by nas było na zachodnie pensje dla stróżów prawa i szkolenia. Nie myliliby wtedy tak łatwo ślepych i ostrych nabojów ani bandytów z ich sąsiadami.
MARIAN GOŚCINNY
Poznań
Codziennie ćwiczę zliczanie różnych sum, dojeżdżając do pracy i wracając do domu. "200 zł" - rzucam, gdy zatrzymuję się na światłach, a z gwizdem concorde'a wyprzedza mnie BMW. "2 x 250 zł = 500 zł" - mnożę w pamięci, dojeżdżając do pasów. Przechodnie w ostatniej chwili pośrodku jezdni przepuszczają volkswagena i citroena. Na drodze szybkiego ruchu jadę 80 km/h, by mnie ciągle nie wyprzedzano. "1, 2, 3, ..., 7 x 250 zł = 1750 zł". Puśćmy wodze fantazji. Jak wyglądałoby saldo budżetu, gdyby ktoś spojrzał na wykroczenia drogowe przez pryzmat pustej kasy państwa? Naliczyłby pensje dla wielu policjantów. Dość szybko stać by nas było na zachodnie pensje dla stróżów prawa i szkolenia. Nie myliliby wtedy tak łatwo ślepych i ostrych nabojów ani bandytów z ich sąsiadami.
MARIAN GOŚCINNY
Poznań
Więcej możesz przeczytać w 32/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.