- Politycy www sieci
Dramatyczna sytuacja na rynku owoców miękkich, szlagiery partyjne, garść starych informacji i kilka nudnych fotek - tak wyglądają strony internetowe polskich partii politycznych. A nasi politycy na listy elektroniczne odpowiadają bardzo rzadko.
Socjaldemokracja Polska nie doczekała się swojej witryny internetowej, ale jej brak rekompensuje Marek Borowski. Z jego strony WWW możemy się dowiedzieć, że idealna kobieta musi być inteligentna i samodzielna, a dodatkowo mieć zgrabne nogi. Równie mocno jak paniami Borowski jest zafascynowany telefonem komórkowym, który uważa za największy wynalazek XX wieku. Zdaje się, że tak wielki, że używa go nader niechętnie. Za to, jak sprawdziliśmy, podając się za studenta, lider SDPL prowadzi ożywiony dialog z elektoratem i odpisuje na e-maile.
Nie można tego powiedzieć o byłym premierze Leszku Millerze, który po odejściu ze stanowiska osierocił także swoją stronę internetową, na której ostatnia informacja pochodzi właśnie z dnia dymisji. Na otarcie łez Miller przygotował dla fanów błękitne tapety systemowe z własnoręcznym podpisem. Niczego takiego nie serwuje Ryszard Kalisz, ale ten za to na zdjęciach pozuje z kotem. Dodatkowo możemy zobaczyć, jakim blond aniołkiem był jako dziecko oraz że uwielbiał siadać Mikołajowi na kolanach. Podobno Mikołajowi nic się nie stało.
Miller nie pisze od trzech miesięcy, a PiS milczy od dwóch lat! Ale za to milczy w pięciu językach, w których oferuje swój serwis. To już lepsza jest Renata Beger, która, co prawda, własnej witryny się nie doczekała, ale przynajmniej odpowiada na e-maile, których dostaje 40-50 tygodniowo. Andrzej Lepper nie odpisał, za to na swej stronie deklaruje: "Jestem głosem biednych, upokarzanych i poniżanych". I muzykalnych, dodajmy, bo główną atrakcją oficjalnej strony Samoobrony są partyjne szlagiery: "Lej, Polaku, lej", "Ruszymy" czy "Promocja".
Jan Rokita również nie odpisuje na listy, co nie dziwi, bo w ogóle nie potrafi używać komputera. Ma za to własną stronę WWW. Jego życiorys zaczyna się, gdy skończył 21 lat, chociaż w galerii jest zdjęcie kilkuletniego posła w kolorowych skarpetkach.
PSL bije na alarm z powodu "dramatycznej sytuacji na rynku owoców miękkich". Dla LPR ważniejsza jest religia w szkołach - w tej sprawie przeprowadza sondę. Zdecydowanie prowadzą w niej przeciwnicy nauczania. Jak widać, LPR nie cenzuruje internautów. Co innego Rokita, na którego forum dyskusyjnym wszyscy pieją nad nim z zachwytu.
Paweł Rusak - TRZY SZYBKIE
Remizy nad Odrą
Rozmowa z wicemarszałkiem Sejmu JÓZEFEM ZYCHEM (PSL)
- Nie chciał pan być ornitologiem?
- Córka pisała pracę o remizach nad Odrą. Nie, nie strażackich, o takich ptakach. To pomagałem jej: siedziałem w krzakach i obserwowałem.
- Trzeba było samemu napisać doktorat.
- Wystarczy mi żartobliwie nadany na zjeździe prawników pod Berlinem tytuł najlepszego ornitologa wśród prawników. No i jeden z największych zbiorów atlasów ptaków. A w gabinecie trzymam kolekcję monet i banknotów z ptakami z całego świata.
- Miało być o kawce...
- Oswoiłem ją, będąc dzieckiem. Spała w domu, karmiłem ją o 7.00 rano. Budziła mnie, dziobiąc lekko w nos. Za dnia najpierw na krowie jechała na pastwisko, potem latała i wracała pod wieczór. Teraz nie trzymam w domu żadnego ptaka, ale za to dokarmiam je zimą. Idzie na to 40 kg słonecznika. Żona gotuje to na smalcu.
Rozmawiał Robert Mazurek - Burmistrz jest osłem
Amerykańskie miasteczko Florissant w stanie Kolorado rozgrzewa się przed wyborami prezydenckimi, wybierając burmistrza. Zmagania o tę posadę wygrał niejaki Paco Bell. Mieszkańcy Florissant, którzy lubią żartować z polityki, zamiast kart do głosowania wrzucają do wyborczych puszek pieniądze. Burmistrzem zostaje ten, w którego urnie znajdzie się najwięcej drobnych. Wybrany na drugą kadencję Paco Bell został zaprzysiężony przez szeryfa i... nakarmiony kwiatami. A to dlatego, że Paco Bell jest najzwyczajniej w świecie osłem. Burmistrz to też nieźle, choć Incinatus został rzymskim senatorem. No, ale on był koniem Kaliguli.
(MK) - Zion zagrał
40 zespołów, 200 tys. widzów, ponad doba zabawy przy muzyce najostrzejszego kalibru.
Na X Przystanku Woodstock wystąpili m.in. Hey, Dezerter, Armia, T.Love, Voo Voo, Dżem oraz goście z zagranicy, wśród których największe kontrowersje wzbudziła brytyjska formacja Zion Train. Podczas samej imprezy było bezpiecznie. Do tragedii doszło jednak w drodze na festiwal. Z pociągów wiozących nad Odrę Niemców i Polaków wypadło sześć osób. Jedna z nich zginęła na miejscu.
(agak) - Igrzyska "Wprost"
Chcesz zapytać Dariusza Michalczewskiego, Mariusza Czerkawskiego i Jacka Wszołę oraz innych wybitnych polskich sportowców, kto będzie największą gwiazdą igrzysk olimpijskich w Atenach? Chcesz się dowiedzieć, którzy z naszych zawodników mają szansę przywieźć medal z Grecji? Czy któryś z nich może nie tylko zabłysnąć na światowych arenach, ale też zarobić miliony dolarów? Zapraszamy do udziału w debacie olimpijskiej "Wprost"! Pytania do najlepszych polskich sportowców można zadawać na czacie w internetowej Café Wprost we wtorek 3 sierpnia od godz. 12.00 do 13.00 (www.wprost.pl) lub telefonicznie pod numerem (22) 529 11 44. Współorganizatorami są telewizja Polsat i radiowa Trójka. - Widziane z akwarium
Zniekształcony obraz rzeczywistości - to problem, który, zdaniem władz włoskiego miasta Monza, męczy rybki akwariowe umieszczone w kulistych akwariach. Sprawa trafiła pod obrady w tamtejszym ratuszu. Radni tak się tym przejęli, że zabronili mieszkańcom trzymania rybek w tych nieludzkich warunkach. Dodatkowo tłumaczą, że w kulistych akwariach trudniej zainstalować filtr do wody, przez co jest ona słabiej dotleniona. Taki zakaz ma ponoć uczyć młodych ludzi szacunku dla zwierząt. I myli się ten, kto sądzi, że działania władz są podyktowane chęcią zdobycia dodatkowego elektoratu przed najbliższymi wyborami. Ryby przecież głosu nie mają.
(AM) - Członek w komisji kobiet
Komisja Praw Kobiet w Parlamencie Europejskim była do tej pory ostoją liberalnej myśli i ideowym zapleczem feministek. Aż tu ostatnie wybory dramatycznie zmieniły ten stan rzeczy. Nie dość, że komisja została opanowana przez chadeków, to na dodatek na przewodniczącą wybrała sobie Słowaczkę Annę Záborską, przeciwniczkę emancypacji kobiet, aborcji i małżeństw homoseksualistów. Co prawda socjaliści rwali sobie włosy z głowy, bo kandydatura tej katolickiej konserwatystki jest "sprzeczna z duchem komisji", ale nie na wiele to się zdało. Socjalistów dobili Polacy. To, że o prawa kobiet będzie dbała Urszula Krupa, była posłanka LPR i felietonistka Radia Maryja, to mało. Co gorsza, do Komisji Praw Kobiet wszedł Konrad Szymański (PiS), ultrakonserwatywny publicysta katolicki. Groza. Nie dość, że mężczyzna, to jeszcze reakcyjny!
(greg) - Opalanie ryb
Spędzanie urlopu nad morzem to prawdziwy powrót do przeszłości - twierdzą kanadyjscy uczeni. Ich zdaniem, 365 mln lat temu nasi rybi praprzodkowie wypełzli z oceanu na stały ląd po to, by się opalać! Pochłaniając światło słoneczne, stworzenia te uzyskiwały dodatkową energię, dzięki której po powrocie do wody mogły skuteczniej polować na inne ryby. Ciekawe, jak im się udało przeżyć bez filtrów UV?
(JAS) - Belka przekrojony
A to ulga! Marek Belka ogłosił, że za nic w świecie nie będzie kandydował w wyborach prezydenckich, a nawet nigdy nie miał na to ochoty. Zarzekał się tak w wywiadzie dla "Przekroju". Ciekawy to wywiad, bo cały poświęcony polemikom z "Wprost". Premier zarzuca nam, że napisaliśmy paszkwil o dramatycznej sytuacji w PZU, a tam wszystko w porządku. Hołubiony przez Belkę (i prezydenta Kwaśniewskiego) prezes Stypułkowski zrestrukturyzował w ostatnim roku PZU, zwalniając milion... klientów. W zamian zatrudnił ponad setkę znajomych, nadzór nad finansami spółki powierzył zaś osobie odpowiadającej przed sądem za malwersacje. Belka sugeruje również, że wypychamy go przed komisję śledczą. A Belka przecież tylko prosił akcjonariuszy Orlenu - Bank of New York - o głosowanie za odwołaniem Modrzejewskiego. Amerykanie nie tylko wycofali poparcie dla Modrzejewskiego, ale też tuż przed jego zatrzymaniem sprzedali 2,01 proc. akcji Orlenu, zarabiając kilka milionów dolarów (w dniu zatrzymania szefa spółki akcje spadły o 6,9 proc.). Zestawienie tych faktów premier nazwie zapewne kolejnym paszkwilem. A na koniec wywiadu dla "Przekroju" dowiadujemy się, że Belka wcale nie został premierem dlatego, by dokończyć kilka prywatyzacji. Tylko, niestety, nie dowiadujemy się, dlaczego został.
Krzysztof Trębski, Jan Piński - Choroba wściekłych myszy
Białko naprawdę potrafi być zaraźliwe! Wyprodukowane w laboratorium syntetyczne priony potrafią infekować myszy i niszczyć ich mózgi - dowodzą badania prowadzone przez prof. Stanleya Prusinera, laureata Nagrody Nobla za odkrycie przyczyny choroby wściekłych krów. W ten sposób Prusiner ostatecznie dowiódł, że białko może się mnożyć i szkodzić człowiekowi - zupełnie samo, bez pomocy DNA czy RNA. Uczeni nie wpadli jednak nawet na najmniejszy ślad choroby wściekłych dziennikarzy, wymyślonej przez ekspremiera Leszka Millera.
(JAS)
Więcej możesz przeczytać w 32/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.