Klucznik z Tiananmen
W setną rocznicę urodzin Denga Xiaopinga były premier Chin Li Peng obciążył "najbardziej wpływowego polityka Chin" wyłączną odpowiedzialnością za masakrę na placu Tiananmen 4 czerwca 1989 r. W artykule opublikowanym w rządowym piśmie "Poszukując prawdy" Li piastujący feralnego lata stanowisko szefa rządu przedstawia siebie jako marionetkę w rękach Denga, z którego rozkazu chińskie wojsko krwawo stłumiło manifestacje studentów. W Pekinie zginęły wówczas tysiące demonstrantów, którzy domagali się demokracji i przestrzegania praw człowieka. Według władz, na Tiananmen zabito zaledwie 300 osób (w tym żołnierzy). Podczas gdy KPCh nadal trzyma chińskie media w kagańcu cenzury, Li konsekwentnie dąży do ujawnienia kulisów tragedii kładącej się cieniem na jego reputacji. W marcu ekspremier usiłował opublikować swoją książkę "Kluczowy monument", w której z detalami opisał kontrowersyjne decyzje wodza. Jak łatwo przewidzieć, Li pozostaje wyłącznym właścicielem klucza do komnaty państwowych tajemnic Denga. (MK)
Krzyk Masajów
Kenijscy Masajowie domagają się prawa do ziemi przekazanej w 1904 r. na sto lat brytyjskim osadnikom. Teraz, gdy umowa wygasła, setki ubranych w tradycyjne stroje ludowe demonstrantów przeszło ulicami Nairobi, żądając zwrotu prowincji Rift Valley, zwanej żyznym lądem. "Ich żądania są bezpodstawne. Nawet mnie nie bawią. Mogą sobie protestować do woli, ale decyzja o tym, komu rząd wydzierżawi ziemie, nie zależy od nich" - oświadczył Amos Kimunya, minister odpowiedzialny za osadnictwo. Rzecznik manifestantów mówi, że nie zamierzają zaprzestać akcji, i grozi odwołaniem się do światowego wymiaru sprawiedliwości. (MK, DC)
Minister rewolucjonista
62-letni Gilberto Gil, brazylijski minister kultury, podczas festynu w Sao Paulo odśpiewał rewolucyjny szlagier z 1960 r. "Szaleję na twoim punkcie, Ameryko". Ameryka Łacińska marzyła wówczas o wyrwaniu się spod wpływów północnego sąsiada. W tle, za sceną, na której występował minister, można było zobaczyć propagandowy plakat z napisem "Śmierć Bushowi", przedstawiający prezydenta USA ze stryczkiem wokół szyi. Tuż obok znajdowały się portrety sławnych rewolucjonistów - Argentyńczyka Che Guevary oraz Meksykańczyka Pancho Villi. Gilberto Gil utrzymuje, że podejrzewanie go o umyślną prowokację to absurd, jednakże kulturalne popisy ministra spotkały się z aplauzem zgromadzonych na imprezie rodaków. Nie można też wykluczyć, że za rewolucyjną czujność pochwali go sam Fidel Castro, a może i paryskie salony lewicy. (MK)
Mars napada
Miłośnicy fantastyki od dawna wiedzą, że grozi nam niebezpieczeństwo z kosmosu. Okazuje się, że mają rację. W ubiegłym tygodniu ofiarą kosmicznego ataku padła 76-letnia Brytyjka Pauline Aguss trafiona meteorytem. Starsza pani rozwieszała pranie w ogródku, gdy poczuła ostry ból w ramieniu. Pan Aguss znalazł przyczynę bólu - na ziemi leżał zakrwawiony ciężki kamyk wielkości orzecha włoskiego. Astronom Neil Bone zidentyfikował pocisk jako fragment meteorytu. Według dziennika "Sun", meteoryt pochodzi prawdopodobnie z pasa asteroid między Jowiszem a Marsem. (DC)
W setną rocznicę urodzin Denga Xiaopinga były premier Chin Li Peng obciążył "najbardziej wpływowego polityka Chin" wyłączną odpowiedzialnością za masakrę na placu Tiananmen 4 czerwca 1989 r. W artykule opublikowanym w rządowym piśmie "Poszukując prawdy" Li piastujący feralnego lata stanowisko szefa rządu przedstawia siebie jako marionetkę w rękach Denga, z którego rozkazu chińskie wojsko krwawo stłumiło manifestacje studentów. W Pekinie zginęły wówczas tysiące demonstrantów, którzy domagali się demokracji i przestrzegania praw człowieka. Według władz, na Tiananmen zabito zaledwie 300 osób (w tym żołnierzy). Podczas gdy KPCh nadal trzyma chińskie media w kagańcu cenzury, Li konsekwentnie dąży do ujawnienia kulisów tragedii kładącej się cieniem na jego reputacji. W marcu ekspremier usiłował opublikować swoją książkę "Kluczowy monument", w której z detalami opisał kontrowersyjne decyzje wodza. Jak łatwo przewidzieć, Li pozostaje wyłącznym właścicielem klucza do komnaty państwowych tajemnic Denga. (MK)
Krzyk Masajów
Kenijscy Masajowie domagają się prawa do ziemi przekazanej w 1904 r. na sto lat brytyjskim osadnikom. Teraz, gdy umowa wygasła, setki ubranych w tradycyjne stroje ludowe demonstrantów przeszło ulicami Nairobi, żądając zwrotu prowincji Rift Valley, zwanej żyznym lądem. "Ich żądania są bezpodstawne. Nawet mnie nie bawią. Mogą sobie protestować do woli, ale decyzja o tym, komu rząd wydzierżawi ziemie, nie zależy od nich" - oświadczył Amos Kimunya, minister odpowiedzialny za osadnictwo. Rzecznik manifestantów mówi, że nie zamierzają zaprzestać akcji, i grozi odwołaniem się do światowego wymiaru sprawiedliwości. (MK, DC)
Minister rewolucjonista
62-letni Gilberto Gil, brazylijski minister kultury, podczas festynu w Sao Paulo odśpiewał rewolucyjny szlagier z 1960 r. "Szaleję na twoim punkcie, Ameryko". Ameryka Łacińska marzyła wówczas o wyrwaniu się spod wpływów północnego sąsiada. W tle, za sceną, na której występował minister, można było zobaczyć propagandowy plakat z napisem "Śmierć Bushowi", przedstawiający prezydenta USA ze stryczkiem wokół szyi. Tuż obok znajdowały się portrety sławnych rewolucjonistów - Argentyńczyka Che Guevary oraz Meksykańczyka Pancho Villi. Gilberto Gil utrzymuje, że podejrzewanie go o umyślną prowokację to absurd, jednakże kulturalne popisy ministra spotkały się z aplauzem zgromadzonych na imprezie rodaków. Nie można też wykluczyć, że za rewolucyjną czujność pochwali go sam Fidel Castro, a może i paryskie salony lewicy. (MK)
Mars napada
Miłośnicy fantastyki od dawna wiedzą, że grozi nam niebezpieczeństwo z kosmosu. Okazuje się, że mają rację. W ubiegłym tygodniu ofiarą kosmicznego ataku padła 76-letnia Brytyjka Pauline Aguss trafiona meteorytem. Starsza pani rozwieszała pranie w ogródku, gdy poczuła ostry ból w ramieniu. Pan Aguss znalazł przyczynę bólu - na ziemi leżał zakrwawiony ciężki kamyk wielkości orzecha włoskiego. Astronom Neil Bone zidentyfikował pocisk jako fragment meteorytu. Według dziennika "Sun", meteoryt pochodzi prawdopodobnie z pasa asteroid między Jowiszem a Marsem. (DC)
Więcej możesz przeczytać w 35/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.