Syria i Wunderwaffe Putina
Władimir Putin znów pręży muskuły. Z jednej strony pozuje na orędownika pokoju, oferując korytarze humanitarne dla syryjskich cywilów z miasta Guta pod Damaszkiem, których masakrują setkami rosyjskie samoloty. Z drugiej grozi całemu światu najnowocześniejszą nuklearną superbronią, która ma czynić Rosję niezwyciężoną w starciu z każdym przeciwnikiem.
Głównie chodzi jednak o Stany Zjednoczone. Ostrzał kontrolowanej przez syryjskich rebeliantów Guty zaczął się jako przygrywka do kampanii prezydenckiej w Rosji. Wygrana Putina jest przesądzona, ale gra toczy się o skalę sukcesu. Jeśli frekwencja będzie słaba, a przewaga wodza nad marionetkowymi rywalami nie dość miażdżąca, zostanie to uznane za słabość Kremla i może skłonić dworskie kamaryle do spiskowania przeciwko prezydentowi. Stąd brutalna operacja syryjska, w której rosyjskie lotnictwo i doradcy wojskowi odgrywają decydującą rolę.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.