Coś na kształt świdra
TEMAT ROSJI, AUTOR LITWIN, REŻYSER UKRAINIEC – to wszystko powinno nas obchodzić, a jakoś obchodzić nie chce. Może to wina tekstu, gdzie jedyną pełnokrwistą postacią jest demoniczny watażka, tytułowy Masara (jak zwykle świetny Radosław Krzyżowski)? Po drugiej stronie szukamy postaci, z którymi chcemy się utożsamić albo chociaż im współczuć, tymczasem polscy żołnierze odznaczają się tylko tym, że wszyscy pochodzą z Rowów i noszą śmieszne nazwiska. Autorowi nie pomaga reżyser, który nie wie, co zrobić z meandryczną sztuką, raz pełnej scen tragicznych, innym razem groteskowych, przeplatanych głosami oburzonych widzów (których grają oczywiście aktorzy). Wychodzi z tego ni pies, ni wydra i tylko żal aktorów, którzy, co widać, wkładają w to przedsięwzięcie maksimum wysiłku. MP
Marius Ivaškevičius „Masara”, reż. Stanisław Mojsiejew, Narodowy Stary Teatr w Krakowie
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.