Rosjanom puściły nerwy. Gdy z Brukseli wydalono pod zarzutem szpiegostwa dwóch rosyjskich dyplomatów, w tym syna ambasadora w UE Władimira Czyżowa, odpowiedź Kremla była natychmiastowa. W Moskwie wilcze bilety otrzymali szefowa biura NATO Isabelle Franćois z Kanady oraz jej współpracownik. Choć politycy zarzekają się, że nie ma powrotu do zimnej wojny, zaufanie do Kremla legło w gruzach.
Zachód i Rosja stoją naprzeciw siebie jak w czasach rywalizacji dwóch bloków. W ocenie brukselskich kręgów wydalenie dyplomatów to czubek góry lodowej. Już w 2006 r., gdy Finlandia objęła przewodnictwo w UE, szef dyplomacji tego kraju Erkki Tuomioja ironizował, że każdy tajny dokument wspólnoty w ciągu paru godzin trafia na biurka w Nowym Jorku, Moskwie lub Tel Awiwie.
Więcej możesz przeczytać w 22/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.