Cyfryzacja, technologia trójwymiarowa oraz internet rewolucyjnie zmienią sposób, w jaki korzystamy z telewizji. Rola dyrektorów programowych wielkich stacji zostanie mocno ograniczona – to widzowie będą decydowali o tym, co i kiedy chcą oglądać, a nawet o tym, czy chcą widzieć reklamy.
O tym, w jakim kierunku ewoluuje telewizja, mogli się przekonać kibice tenisa ziemnego podczas pierwszego dnia tegorocznego turnieju US Open. Nie byli zdani na oglądanie z góry ustalonego pojedynku, wybranego przez kogoś ze stacji telewizyjnej, lecz mieli dostęp na żywo do pięciu meczów, które równolegle odbywały się na różnych kortach. Obserwując wybrane spotkanie, mogli się w każdej chwili przenieść na inny kort, którego podgląd mieli na mniejszych ekranach w górnym rogu monitora. Kibice chwalili sobie także to, że dzięki takiemu rozwiązaniu nie musieli oglądać reklam – gdy się pojawiały, po prostu „przenosili się"na inny kort. Transmisję realizował Tennis Channel wraz z ESPN. Sygnał telewizyjny dostarczany był za pośrednictwem internetu w technologii IPTV. Dla wielu kibiców miało to tę zaletę, że mogli śledzić transmisje w komputerze w pracy. A ponieważ w większości biur raczej nie ma telewizorów, mogli się wpatrywać w monitor, nie budząc podejrzeń szefa. Oczywiście transmisję można było śledzić też w zwykłym telewizorze, do czego jednak potrzeby był specjalny dekoder, tzw. set-top box. Podobne rozwiązania niebawem dostępne będą także w Polsce.
Więcej możesz przeczytać w 45/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.