Niby od dwóch lat Polską rządzą liberałowie, ale gdyby guru liberałów Karl Popper żył, pukałby się w czoło na widok tego, co wyprawia Platforma Obywatelska i inne polskie partie. Na naszej scenie politycznej króluje sekciarski fundamentalizm. Donald Tusk i jego kościół platformerskich scjentologów, Jarosław Kaczyński z pisowskimi świadkami Jehowy oraz zielonoświątkowa lewica wytaczają przeciwko sobie modły, zaklęcia i lamenty.
Jak wiele wspólnego ze scjentologami mają platformersi, widać po ostatnich wypowiedziach członków partii. „Polski nie stać na powrót PiS" – powiedział Donald Tusk w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej". Powtarzają to jego ludzie. Gdy „Wprost" i „Rzeczpospolita” publikowały dokumenty z operacji CBA prowadzonych podczas prac nad ustawą hazardową i sprzedażą majątku polskich stoczni, przedstawiciele partii rządzącej telefonowali do dziennikarzy z awanturą. – Czyście oszaleli! Te sprawy są dęte! Po co to robicie? – wściekali się. Zakochani w Platformie Scjentologicznej publicyści bagatelizowali w artykułach i wystąpieniach telewizyjnych przewiny urzędników PO. – Co, wolelibyście, żeby PiS wróciło? – pytał jeden z nich. Bo okazuje się, że niezależnie od tego, czy urzędnicy państwowi nieetycznie zachowują się przypracach nad ustawą hazardową, czy na jaw wychodzą nieprawidłowości przy sprzedaży majątku stoczniowego, wyznawcy PO powtarzają jak zaklęcie, że nie ma to znaczenia. Bo cokolwiek by się wydarzyło, Platforma i tak uwolniła Polskę od partii braci Kaczyńskich. To tak jak L. Ron Hubbard, czyli założyciel organizacji scjentologicznej, którego nauki wyzwoliły wyznawców od chandry, depresji, nieuctwa, kompulsywnych nawyków, alkoholizmu, seksoholizmu czy choćby nieudanego małżeństwa. Scjentolodzy są bowiem od wyzwalania.
Więcej możesz przeczytać w 45/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.