Rada miejska Wrocławia w czerwcu 2009 r. zajmowała się wnioskiem w sprawie lokalizacji salonu gier firmy Golden Play związanej z Ryszardem Sobiesiakiem (tym, z którym rozmowy utopiły Zbigniewa Chlebowskiego). Chodziło o lokal w ścisłym centrum miasta, na pl. Kościuszki. To ekskluzywny punkt, 150 m od Opery Wrocławskiej. Golden Play chciał otworzyć tam salon gier, ale potrzebował opinii rady miejskiej. Wniosek ostatecznie przepadł – przeciw było 16 osób, ale za 13. Kto? Dziś nikt nie chce się przyznać do popierania wniosku firmy związanej z Ryśkiem (protokół obrad nie zawiera tych informacji). Zdaniem samorządowców PiS wśród tych 13 osób znaleźli się radni PO, których klub liczy 12 członków. – W sprawie salonów gier my na ogół jesteśmy przeciw, a PO – za. Zdarzają się wyjątki, ale tak to się zazwyczaj rozkłada – twierdzi szef radnych PiS PiotrBabiarz. – Nasz klub nigdy nie rekomenduje radnym, jak głosować w sprawie salonów gier. Każdy podejmuje decyzję indywidualnie. Tak było też i w tej sprawie. Część była za, a część przeciw – twierdzi szefowa radnych PO Barbara Zdrojewska. Sama nie pamięta, jak wtedy głosowała. W sprawie wniosku Golden Play jedynie klub radnych Rafała Dutkiewicza rekomendował głosowanie przeciw. – Byliśmy przeciw zgodnie z sugestią pana prezydenta. A jeśli chodzi o radnych PO, to oni rzeczywiście zazwyczaj głosują za salonami gier. Uzasadniają to tym, że nie można hamować przedsiębiorczości – mówi „Wprost" Krzysztof Kilarski z klubu Dutkiewicza.
MIK
Więcej możesz przeczytać w 45/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.