W Polsce panuje moda na Czechy. Ale Czechom trudno przełamać stereotyp Polaka: biedaka, awanturnika, oszukującego handlarza, nieroba. Dlaczego nas nie lubią?
Na moście Przyjaźni na Olzie, będącej granicą między Czeskim Cieszynem a Cieszynem w Polsce, spotykają się dwa psy. Każdy idzie w inną stronę. Czeski pies, który maszeruje do Polski, pyta tego drugiego: – Po co idziesz do Czech?
– No wiesz, u nas głodno i chłodno, kiełbasy bym sobie pojadł, więc idę do was – tłumaczy się polski pies.
I dodaje ciekawy: – A ty po co idziesz do Polski?
– A, poszczekać sobie – odpowiada czeski pies.
Ten dowcip opowiadali sobie Czesi w czasach komunistycznych. Jednak wydaje się wciąż aktualny. Z taką ironią, żeby nie powiedzieć – pogardą dla „zacofanego i awanturniczego sąsiada” spotyka się nawet dziś wielu Polaków.
– No wiesz, u nas głodno i chłodno, kiełbasy bym sobie pojadł, więc idę do was – tłumaczy się polski pies.
I dodaje ciekawy: – A ty po co idziesz do Polski?
– A, poszczekać sobie – odpowiada czeski pies.
Ten dowcip opowiadali sobie Czesi w czasach komunistycznych. Jednak wydaje się wciąż aktualny. Z taką ironią, żeby nie powiedzieć – pogardą dla „zacofanego i awanturniczego sąsiada” spotyka się nawet dziś wielu Polaków.
Więcej możesz przeczytać w 7/2013 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.