Pan Jan (według danych prokuratury: miejsce zamieszkania Pruszków, wykształcenie zawodowe, pracownik budowlany) podobne SMS-y dostaje już od kilku dni. Pierwszy przychodzi 2 kwietnia. Jest tak alarmujący, że aż absurdalny: „Przeciwko twojemu krajowi jest prowadzona właśnie misja wywiadowcza”. Podobna wiadomość nadchodzi dwa dni później. Trzy dni przed katastrofą smoleńską liczba tajemniczych SMS-ów wyraźnie się zwiększa. W każdym jest mowa o wrogich działaniach obcego wywiadu. W nocy z piątku na sobotę pojawia się wiadomość, że nastąpi atak. SMS budzi pana Jana o szóstej rano. Zdenerwowany, oddzwania na telefon zidentyfikowany jako nadawca. „Bitte sprechen Sie nach dem Signalton” – słyszy w słuchawce. Nie zna niemieckiego, ale obco brzmiące słowa bynajmniej go nie uspokajają.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.