„Nie potrafię się zdecydować na wyprostowanie zmarszczek, bo obawiam się, że nie będę zadowolona z efektu, a pozostanie on na stałe”. Taką opinię usłyszałam od kilku znajomych kobiet, gdy je pytałam o medycynę estetyczną.
Dr Koenraad De Boulle: Nie ma czego się bać. Bezpieczeństwo i skuteczność zabiegów estetycznych jest udokumentowana badaniami klinicznymi. Najczęściej stosowane produkty do zmniejszania zmarszczek – toksyna botulinowa czy wypełniacze, jak kwas hialuronowy – są całkowicie bezpieczne, doskonale przebadane. Owszem, w estetyce, jak w każdej dziedzinie medycyny, istnieje jakieś ryzyko, ale jest ono niewspółmiernie niskie w stosunku do korzyści, jakie dają zabiegi estetyczne. Nie chodzi wyłącznie o efekt zewnętrzny, ale o podniesienie samooceny, pewności siebie i najzwyczajniej polubienie siebie mimo upływu czasu, a może wraz z nim. Prostowanie zmarszczek to jeden z najprostszych zabiegów, trwa zaledwie kilka minut. A jaki daje rezultat!
Kiedyś było zarezerwowane dla gwiazd show- -biznesu. Czy ceny jeszcze dziś są barierą?
Jestem często pytany o to, czy kryzys spowodował, że mniej pacjentów się troszczy o wygląd. Nie dostrzegam spadku zainteresowani. Ocena własnego wyglądu jest odporna na kryzys. Nie trzeba przecież od razu wydawać fortuny na wiele dużych zabiegów. Urodę można poprawiać małymi kroczkami. I tak jest najrozsądniej i najbezpieczniej.
Ale botoks trzeba powtarzać co sześć-dziewięć miesięcy...
I dlatego jest to metoda bezpieczna! Bo odwracalna. Coś za coś: bezpieczeństwo kosztem powtarzania. Wyobraźmy sobie produkt dający trwały efekt na zawsze, pojawia się problem – to i ten problem pozostanie na zawsze.
Dlaczego to bruzdy mimiczne najczęściej podlegają korekcji? Chodzi tylko o młodszy wygląd?
Takie „lwie zmarszczki” na czole kojarzą się z negatywnymi uczuciami: złością, obawą, lękiem, starością. Wstrzyknięcie nieco toksyny botulinowej w czoło odmładza, sprawia, że osoba wygląda na zrelaksowaną, radośniejszą.
Jaki produkt jest w pana przekonaniu hitem?
Voluma i Volbella – wypełniacze wyprodukowane w technologii vycross. Do tej pory stosowane wypełniacze, np. na bazie kwasu hialuronowego, mają długie cząsteczki, vycross ma je pocięte na krótkie łańcuchy. Dostajemy niskocząsteczkowy kwas hialuronowy – jego krótkie łańcuchy są z sobą sprężyście związane i tworzą konsystencję gąbki, pianki. Starsze wypełniacze mają twardszą konsystencję, taką jak żelki. Te nowsze działają efektywniej, bardzo ładnie podnoszą tkanki. Voluma to idealny produkt do odbudowy objętości. Volbella to piękno i naturalny wygląd ust.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.