Ewa Przybyła z Warszawy wykupiła polisę na życie pięć lat temu. Wtedy kończyła 35 lat. Zrobiła karierę, miała dobrze płatną pracę, uznała, że najwyższy czas jakoś się zabezpieczyć na starość. Do banku przyniosła oszczędności życia – 30 tys. zł. – Chciałam założyć lokatę, ale powiedziano mi, że to już passé, że to rozwiązanie dla starych ludzi, że teraz młodzi i nowocześni oszczędzają pieniądze na polisach inwestycyjnych – opowiada. Obiecano jej, że jeśli co miesiąc będzie wpłacała 700 zł składki, to po 15 latach Towarzystwo Ubezpieczeniowe Europa, oprócz tego, co zaoszczędzi, wypłaci jej jeszcze 30 tys. zł. – Akurat wtedy kończyłabym 50 lat. Pomyślałam, że warto poczekać. Zrobię sobie prezent na pięćdziesiątkę. Może gdzieś wyjadę i zaszaleję – opowiada. Skończyło się jednak tylko na planach. Wkrótce straciła dobrze płatną pracę.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.