Wydarzenia
Recenzje
- Krótko po Wolsku
"Bydlęta klękają"
Zamach na Świętą Rodzinę z wosku państwa Beckhamów uświadomił nam złożoność materii. Z jednej strony garstka nas, tradycjonalistów obchodzących Boże Narodzenie, z drugiej - cała postępowa ludzkość pragnąca, by Święta Zimowe zyskały nowy, uniwersalny wymiar, bez religijnych konotacji, bez obrażania innych wyznań (z islamem na czele), ateistów i wolnomyślicieli, a także mniejszości seksualnych, jak wiadomo, rozmnażających się metodą bezpłciową. Oczywiście, nikt nie proponuje rezygnacji z tych świąt. Nie pozwoliłyby na to hipermarkety. Należy natomiast rozważyć, czy już nie czas zmienić nazwy na Zimowe Święta Handlu i Usług i na trwałe przenieść je do domów towarowych. Świecką pasterkę celebrowałby tam Mikołaj (z żoną albo nawet z mężem) przy dźwiękach kolęd "Przybieżeli do marketu nabywcy", "Mędrcy świata, konsumenci", "Hej, promocja, promocja!". A w obowiązkowej szopce - obok stajenki krytej kartami kredytowymi - mielibyśmy cały woskowy tłum nabywców (od pasterzy po elity władzy) klęczących przed kasą fiskalną z zamkniętą w niej Cnotą Równości, wokół której zgromadziliby się (jak jedna rodzina): dyrekcja, średni szczebel zarządzania, dział marketingu... Jedyny problem to to, by do budynku nie wtargnęli fanatycy - wandale z Ligi Rodzin Angielskich lub Europejskich - i nie zniszczyli tej jakże pięknej "instalacji". Wesołych świąt!
Marcin Wolski
- Wydarzenie tygodnia
Niepowtarzalna Warszawa
Niegdyś poeci pisali liryczne wiersze o Starym Mieście, a bardowie tworzyli niezapomniane szlagiery o stołecznych kawiarniach. Dzisiaj Warszawa pojawia się w wielu rockowych piosenkach, jest tłem filmów i przedmiotem zachwytu młodych malarzy i fotografów. Warto choć na chwilę się cofnąć i poznać stolicę z czasów, o których mówi książka "Warszawa nieodbudowana. Lata dwudzieste" Jerzego Majewskiego. Autor zaczyna swoją opowieść od szarej i biednej stolicy z czasów I wojny światowej, a kończy na kwitnącej metropolii z początku lat trzydziestych. W tamtym czasie nazywano Warszawę Paryżem Północy. Czy słusznie? Na to pytanie odpowiadają rozbudowane opisy ulic i budowli dwudziestolecia oraz archiwalne fotografie. Jeszcze więcej zdjęć jest w albumie "Warszawa przedwczorajsza" Olgierda Budrewicza. Autor twierdzi, że polska stolica jest jak "nasze stare mieszkanie, w którym wszystko spłonęło, lecz zostało zrekonstruowane". Teraz nadszedł czas, by przypomnieć to, co spłonęło. Budrewicz sięga do starych zdjęć z okresu od powstania fotografii do końca 1939 r. i opowiada (po polsku i po angielsku) o rodowodzie stolicy. Opisuje budowę mostu Poniatowskiego czy manifestację witającą cara Mikołaja II. Między starymi obrazami można zobaczyć czarno-białe fotografie współczesnej Warszawy ukazujące jej metamorfozy. Po obejrzeniu i przeczytaniu tych dwóch albumów łatwiej zrozumieć słowa Normana Daviesa, który napisał: "Warszawa jest miastem jedynym w swoim rodzaju".
(IN)
- Teatr
Szklana psychodrama
Szklana kolekcja" w reżyserii Magdaleny Łazarkiewicz już na pierwszy rzut oka kojarzy się ze "Szklaną menażerią" Tennessee Williamsa. W pierwszych dniach stycznia warszawski Teatr Nowy przeniesie "Szklaną kolekcję" do Fabryki Trzciny. Ta sama fabuła, ale pod zmienionym tytułem i w odmiennych realiach. Studium trzech postaci - kobiety opuszczonej przez męża, jej córki uciekającej w świat marzeń i syna, który znudzony codziennością marzy o byciu poetą. Ich ukrywane frustracje mieszają się z seksualnymi obsesjami. Oryginalnie akcja toczyła się w latach 30. podczas wielkiego kryzysu w Ameryce. Przedstawienie zostało wyprodukowane przez warszawski Teatr Nowy we współpracy z Teatrem im. J. Osterwy w Gorzowie Wielkopolskim. Dla tych, którzy boją się wieczorową porą błądzić po Pradze Północ, realizatorzy zorganizowali bezpłatny autobus z placu Bankowego dowożący widzów do Fabryki Trzciny i odwożący z niej.
(IN)
- Wystawa
Anioły są wśród nas
Telewizja HBO zaprosiła na początku grudnia trzech polskich fotografów do szukania aniołów. Tadeusz Rolke, Tomasz Tomaszewski i Armand Urbaniak mogli obejrzeć najnowszy serial HBO "Anioły w Ameryce", a potem mieli siedem dni na zrobienie odpowiednich zdjęć. Szukali aniołów wśród pomników nagich mężczyzn, nieuleczalnie chorych dzieci czy drag queens. Wystawa ma być wstępem do dyskusji i refleksji na temat współczesnego polskiego społeczeństwa. Wszyscy, którzy są ciekawi, jak wyglądają anioły, mogą je obejrzeć w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego.
(KK)
"Wprost" poleca Książki kucharskie |
---|
|
"Wprost" poleca DVD - fantastyka |
---|
|
Recenzje
- DVD
Nie przeminęło z wiatrem
Po męskich kolekcjach "Matrixa" czy "Władcy pierścieni" mamy coś dla pań i miłośników klasycznego Hollywood. Bo trudno o coś bardziej klasycznego niż "Przeminęło z wiatrem". Najsłynniejsza produkcja Davida O. Selznicka, niezapomniane role Clarka Gable'a i Vivien Leigh i w efekcie dziesięć Oscarów. W nowej edycji filmu melodramat zajmuje dwie płyty (224 minuty). Na kolejnych dwóch są dziesiątki dokumentów, kronik filmowych i sylwetek aktorów ułożonych w dwa zestawy: "Jak powstawał film" i "Obsada filmu". Wszystko najwyższej hollywoodzkiej próby - wśród prowadzących Christopher Plummer i Jessica Lange. Jeśli ktoś zna film na pamięć, warto obejrzeć ten box dla dodatków.
Kamil Śmiałkowski
"Przeminęło z wiatrem", reż. Victor Fleming, Warner Home Video
- KSIĄŻKA
Cała Polska!
Cytatem z "Wesela" Wyspiańskiego: "A to Polska właśnie" rozpoczyna się wędrówka po hasłach "Wielkiej encyklopedii Polski". W dwutomowym dziele można znaleźć nawet notkę biograficzną o Bogusławie Lindzie czy wyjaśnienie słowa Lupiglaanie (czyli Głupie Głowy) - jak w IX wieku w "Geografie bawarskim" określano pewne plemię słowiańskie zamieszkujące okolice Koźla, Głubczyc i Raciborza na Śląsku Opolskim. W przeciwieństwie do "Wielkiej encyklopedii powszechnej PWN" znalazło się wreszcie miejsce dla królowej art déco, czyli Tamary Łempickiej, i wielu innych ważnych dla kultury polskiej haseł. Wydawca, idąc za przykładem "Encyklopedii Britannica", umieścił również 130 esejów na temat najważniejszych zagadnień dotyczących Polski i Polaków, m.in. anarchii, polonofilstwa, honoru czy zwyczajów. I choć nie da się napisać wszystkiego na temat dziejów Polski w 10 tysiącach haseł, to ta encyklopedia świetnie je przybliża.
Łukasz Radwan
"Wielka encyklopedia Polski", Wydawnictwo Kluszczyński
Monolog szpiega
Skoro nie możemy się obronić przed gwałtem, spokojnie się połóżmy i spróbujmy tego jak najwięcej zakosztować" - mówi jeden z bohaterów noweli Vilikovsk×'ego. Podobnie jest z tą książką. Gdy się już zdecydujemy na lekturę, która gwałci nasz mózg i czytelnicze przyzwyczajenia, musimy odważnie przebrnąć przez ten przewrotny, ordynarny i ironiczny monolog biseksualnego szpiega. Vilikovsk× - słowacki postmodernista - jest jednym z bardziej znaczących pisarzy wschodniej Europy, choć niemal do "aksamitnej rewolucji" nie był drukowany. Ta wydana w 1989 r. książka zawiera mozaikę wrażeń i myśli, kulturowych aluzji, a jednocześnie panoramę umysłowości mieszkańców centralnej Europy, poddanej komunistycznym przemianom i łatwo przyswajanym nacjonalizmom. Głównym przedmiotem odniesień jest tu jednak "słowackość" z jej historią i narodowym charakterem.
Marta Sawicka
Pavel Vilikovsky "Wiecznie zielony...", Towarzystwo Słowaków w Polsce
Potwory Osieckiej
Świat indywiduów, niegroźnych wariatów, specyficznego gatunku artystów "na wyginięciu" - to towarzystwo Agnieszki Osieckiej. W tej menażerii pojawiają się takie tragiczne osobowości jak Hłasko czy Cybulski, czarujące jak Dziewoński i Przybora albo wciąż aktywne na scenie jak Maryla Rodowicz i Krystyna Sienkiewicz. Ta książka "jest pół czuła, pół nieczuła, trochę śmieszna i trochę smutna, i odrobinkę strachliwa. Jest taka, ponieważ ja taka jestem" - przekonuje niezapomniana poetka. To drugi tom jej głośnych wspomnień "Szpetni czterdziestoletni", choć w całości wydany dopiero teraz, to publikowany w odcinkach na przełomie lat 80. i 90. Dzięki licznym fotografiom, wyczerpującym komentarzom do tekstu autorki, młode pokolenie dostaje przewodnik po barwnym, choć zgrzebnym życiu w PRL. Każdy, kto bał się zapytać, czym był SPATiF, a czym Ziemiańska, kim Jerzy Andrzejewski, a kim Józef Cyrankiewicz, dlaczego tak ważny były Orbis i Baltona, nie zostanie bez odpowiedzi. "Piszę już drugą książkę o żywych ludziach, chociaż w zasadzie piosenki układa się łatwiej" - wyznała poetka. Może i łatwiej, ale bez względu na formę wszystko, co spod jej pióra wyszło, jest równie udane, błyskotliwe i zostaje w pamięci.
Marta Sawicka
Agnieszka Osiecka "Galeria potworów", Prószyński i S-ka
- Muzyka
Fortepian Możdżera
Mało kto potrafi z równą ekspresją tchnąć ducha w fortepian. Za pomocą zwykłego ołówka czy ręcznika włożonego pomiędzy struny Leszek Możdżer wyczarowuje nieznane dotychczas dźwięki. Publiczność kocha go nie tylko za oryginalne interpretacje czy autorskie kompozycje, ale też za nietypowy styl bycia. Co artysta robi na scenie, można się przekonać, oglądając zarejestrowany na DVD koncert. Z kolei na krążku CD znajdziemy osiemnaście innych utworów zagranych na wcześniejszym koncercie tego samego dnia. W wypadku Możdżera nie przeszkadzają w odbiorze nawet zarejestrowane przypadkowe dźwięki z sali.
Łukasz Radwan
Leszek Możdżer, "Pianolive", ARMS Records
Powrót do świata żywych
Tuż po 1970 r. kariera Erica Claptona, gitarowego herosa, weterana grup The Yardbirds, John Mayall's Bluesbreakers, Cream i Blind Faith, była w stanie chaosu. Wydawał się on kolejną gwiazdą dobijającą się do bram cmentarza, na którym spoczywali już Jimi Hendrix, Janis Joplin i Jim Morrison. Po nagraniach z Delaney and Boney i wydaniu albumu "Layla And Other Assorted Love Songs" pod kryptonimem Derek and the Dominoes Clapton zniknął na dwa lata, by empirycznie zbadać, co lubi najbardziej: heroinę czy muzykę. Zarejestrowana w 1974 r. płyta "461 Ocean Boulevard" i wykrojony z niej przebój "I Shot The Sheriff" autorstwa Boba Marleya wskazały, że gitarzysta wybrał muzykę. Ten klasyczny album przypomina reedycja "deluxe", wzbogacona o pięć świetnych utworów, dla których przed 30 laty zabrakło miejsca na winylowym krążku. Ozdobą tego wydawnictwa jest dodatkowa płyta z obszernymi fragmentami (70 minut) dwóch występów Claptona w londyńskim Hammersmith Odeon, wieńczących w grudniu 1974 r. jego triumfalny powrót do działalności nagraniowej i koncertowej. Albo po prostu - do świata żywych.
Jerzy Rzewuski
Eric Clapton, "461 Ocean Boulevard - Deluxe Edition", Universal
Więcej możesz przeczytać w 52/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.