Bolszewizm i faszyzm były dwiema herezjami jednego (socjalistycznego) nurtu - dowodzi Richard Pipes Zdobyć władzę w kraju ogarniętym wojną i kryzysem politycznym nie jest trudno. Trudniej jest ją utrzymać. W swej wielkiej syntezie rosyjskiej rewolucji, wydanej w Polsce 11 lat temu, Richard Pipes ukazał, jak i dlaczego bolszewicy doszli do władzy w Rosji. Teraz czytelnik polski otrzymuje dopełnienie tej syntezy, w którym harwardzki historyk nie tylko odpowiada na pytanie, jak bolszewicy utrzymali władzę i przekuli ją za życia Lenina w nowy zabójczy system.
Rosja bolszewików obejmuje wydarzenia lat 1918-1924: wojnę domową, budowanie "czerwonego imperium" - od Ukrainy i Białorusi przez kraje Zakaukazia aż po Azję Środkową; próby eksportu komunizmu - poprzez Polskę w roku 1920, III Międzynarodówkę, sieć zachodnich "pożytecznych idiotów"; przekształcenie kultury w narzędzie propagandy; prześladowanie religii; wreszcie oznaki kryzysu nowego reżimu, wprowadzenie nowej polityki ekonomicznej (NEP), początek walki o władzę między Stalinem a Trockim o schedę po Leninie.
Krótkowzroczni rywale
Fascynujące w tej narracji jest to, że Pipes odrzuca deterministyczne podejście do triumfu bolszewików. Oni wcale nie musieli utrzymać się przy władzy. Utrzymali się przy niej, bo inni - ich rywale (zarówno na socjaldemokratycznej lewicy, jak i monarchistycznej prawicy), sąsiedzi (wśród nich Polska Piłsudskiego), przywódcy mocarstw zachodnich - popełnili kardynalne błędy. Nie docenili skali zagrożenia, nie byli w stanie uzgodnić skoordynowanej akcji przeciw bolszewikom. Historię tworzą indywidualne czyny, zasługi i zbrodnie - nie anonimowe procesy. Dlatego można w niej mówić o odpowiedzialności.
Polskiego czytelnika na pewno zainteresuje (i być może zachęci do polemik) przypisanie przez Pipesa części współodpowiedzialności za sukces bolszewików w wojnie domowej zasadniczej niechęci Piłsudskiego do realnej współpracy z białą antybolszewicką Rosją. Polska nie jest jednak bynajmniej kozłem ofiarnym wizji historii Pipesa, tak jak jest nim dla tak wielu jego zachodnich kolegów. Obszerny, prawie dwudziestostronicowy, fragment poświęcony w tej książce próbie sowietyzacji Polski w roku 1920 oddaje sprawiedliwość znaczeniu oporu Polski. Prezentacja tej wojny, wyjątkowo kompetentna i nie zafałszowana na tle tak wielu bałamutnych w tej dziedzinie wzmianek zachodniej historiografii, eksponuje jednoznacznie zaborcze, ekspansywne zamiary Lenina. Odsłania także fundamentalne znaczenie klęski zadanej im przez Polaków. Jeszcze w końcu lipca 1920 r. Lenin rozważał w telegramie do Stalina zamysł błyskawicznej sowietyzacji nie tylko Polski, a "po jej trupie" - także Niemiec, ale również Węgier, Czechosłowacji, Rumunii, a nawet Włoch. Klęska pod Warszawą - stwierdza Pipes - nie tylko ocaliła wówczas Europę, ale na dziesięciolecia zmieniła dyrektywy taktyczne bolszewickiego "eksportu rewolucji", otwierając perspektywy "budowania socjalizmu w jednym kraju".
Herezje socjalizmu
Sens owego szczególnego eksperymentu analizuje amerykański historyk w sposób szczególnie odkrywczy w rozdziale poświęconym porównaniom i relacjom trzech totalitarnych ideologii i systemów: komunizmu, faszyzmu i narodowego socjalizmu. Pipes, ukazując niezwykłe podobieństwo kariery politycznej Mussoliniego i Lenina, dowodzi przekonująco, że bolszewizm i faszyzm były dwiema herezjami jednego - socjalistycznego - nurtu. Przede wszystkim jednak Pipes odsłania wspólną fascynację wszystkich trzech systemów możliwościami, jakie daje totalnej władzy organizowanie zbiorowej nienawiści.
Może ten rozdział właśnie sprawił, że jedno z głównych wydawnictw w naszym kraju, które wykupiło już przed dziesięcioma laty prawo do polskiego wydania "Rosji bolszewików", nie zdecydowało się na publikację. To książka - jak wszystkie inne autorstwa Richarda Pipesa - dla tych, którzy nie boją się myśleć. A o Rosji, komunizmie i "biesach historii" nie wolno nam przestać myśleć, nie wolno zapomnieć.
Krótkowzroczni rywale
Fascynujące w tej narracji jest to, że Pipes odrzuca deterministyczne podejście do triumfu bolszewików. Oni wcale nie musieli utrzymać się przy władzy. Utrzymali się przy niej, bo inni - ich rywale (zarówno na socjaldemokratycznej lewicy, jak i monarchistycznej prawicy), sąsiedzi (wśród nich Polska Piłsudskiego), przywódcy mocarstw zachodnich - popełnili kardynalne błędy. Nie docenili skali zagrożenia, nie byli w stanie uzgodnić skoordynowanej akcji przeciw bolszewikom. Historię tworzą indywidualne czyny, zasługi i zbrodnie - nie anonimowe procesy. Dlatego można w niej mówić o odpowiedzialności.
Polskiego czytelnika na pewno zainteresuje (i być może zachęci do polemik) przypisanie przez Pipesa części współodpowiedzialności za sukces bolszewików w wojnie domowej zasadniczej niechęci Piłsudskiego do realnej współpracy z białą antybolszewicką Rosją. Polska nie jest jednak bynajmniej kozłem ofiarnym wizji historii Pipesa, tak jak jest nim dla tak wielu jego zachodnich kolegów. Obszerny, prawie dwudziestostronicowy, fragment poświęcony w tej książce próbie sowietyzacji Polski w roku 1920 oddaje sprawiedliwość znaczeniu oporu Polski. Prezentacja tej wojny, wyjątkowo kompetentna i nie zafałszowana na tle tak wielu bałamutnych w tej dziedzinie wzmianek zachodniej historiografii, eksponuje jednoznacznie zaborcze, ekspansywne zamiary Lenina. Odsłania także fundamentalne znaczenie klęski zadanej im przez Polaków. Jeszcze w końcu lipca 1920 r. Lenin rozważał w telegramie do Stalina zamysł błyskawicznej sowietyzacji nie tylko Polski, a "po jej trupie" - także Niemiec, ale również Węgier, Czechosłowacji, Rumunii, a nawet Włoch. Klęska pod Warszawą - stwierdza Pipes - nie tylko ocaliła wówczas Europę, ale na dziesięciolecia zmieniła dyrektywy taktyczne bolszewickiego "eksportu rewolucji", otwierając perspektywy "budowania socjalizmu w jednym kraju".
Herezje socjalizmu
Sens owego szczególnego eksperymentu analizuje amerykański historyk w sposób szczególnie odkrywczy w rozdziale poświęconym porównaniom i relacjom trzech totalitarnych ideologii i systemów: komunizmu, faszyzmu i narodowego socjalizmu. Pipes, ukazując niezwykłe podobieństwo kariery politycznej Mussoliniego i Lenina, dowodzi przekonująco, że bolszewizm i faszyzm były dwiema herezjami jednego - socjalistycznego - nurtu. Przede wszystkim jednak Pipes odsłania wspólną fascynację wszystkich trzech systemów możliwościami, jakie daje totalnej władzy organizowanie zbiorowej nienawiści.
Może ten rozdział właśnie sprawił, że jedno z głównych wydawnictw w naszym kraju, które wykupiło już przed dziesięcioma laty prawo do polskiego wydania "Rosji bolszewików", nie zdecydowało się na publikację. To książka - jak wszystkie inne autorstwa Richarda Pipesa - dla tych, którzy nie boją się myśleć. A o Rosji, komunizmie i "biesach historii" nie wolno nam przestać myśleć, nie wolno zapomnieć.
Więcej możesz przeczytać w 28/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.