Rodzina może mieć silniejszy wpływ na nasze zdrowie niż geny

Rodzina może mieć silniejszy wpływ na nasze zdrowie niż geny, szczególnie jeśli chodzi o choroby układu krążenia i zaburzenia psychiczne. Z badań Karen Matthews z uniwersytetu w Pittsburghu wynika, że mężatki, podobnie jak żonaci mężczyźni, mają niższe niż samotne kobiety ciśnienie tętnicze krwi i cholesterol, rzadziej są otyłe i są bardziej odporne na depresję. Podobnie wypadły badania specjalistów z uniwersytetu w Toronto przeprowadzone wśród osób od 45. do 65. roku życia - wsparcie małżonka odpręża i obniża ciśnienie krwi po nerwowym dniu pracy. Osoby samotne i przepracowane częściej mają grożące zawałem serca wysokie ciśnienie krwi. Przekonany jest o tym Jan Pietrzak, który uważa, że dobre zdrowie zawdzięcza udanemu małżeństwu. - To moja szczepionka na stresy - mówi aktor i satyryk. Również wicemarszałek Sejmu Bronisław Komorowski uważa, że dzięki rozmowom z żoną unika skoków ciśnienia, jakie często miewają politycy.
Efekt stanu małżeńskiego

- Małżeństwo jest jak przedłużenie wizyty u lekarza, bo wzajemna opieka, a zarazem motywacja i codzienne wsparcie mają duży wpływ na styl życia i poprawę stanu zdrowia - mówi dr Anna Lipowicz z Zakładu Antropologii PAN we Wrocławiu. - Życie osobiste jest buforem pozwalającym wyhamować skrajne emocje, na które szczególnie są narażeni artyści łatwo wpadający w stany euforii lub depresji - mówi Jan Pietrzak. Jan Peszek uważa, że rodzina, choć nie jest grupą terapeutyczną, to po wielu latach wytwarza mechanizmy samoleczenia. Małżonkowie motywują się nawzajem do dbałości o zdrowie. - Dbamy o siebie również ze względu na czwórkę dzieci, bo mamy poczucie obowiązku i wiemy, że jeszcze długo będziemy im potrzebni - mówi Róża Thun, szefowa przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce.
W rodzinach wielopokoleniowych obserwuje się mniej nawrotów chorób i powikłań schorzeń układu krążenia. Amerykanie zbadali stan zdrowia imigrantów ze Szwecji i Włoch. Okazało się, że rodzinni Włosi rzadziej mieli zawały. - Jeśli trafia do mnie osoba samotna, rokowania są gorsze niż w wypadku osób pozostających w związkach - mówi prof. Jan Tylka z Instytutu Kardiologii w Aninie. Z obserwacji prof. Jana Zielińskiego z warszawskiego Instytutu Chorób Płuc i Gruźlicy wynika, że żonaci mężczyźni cierpiący na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc lepiej niż samotni radzą sobie z napadami duszności, którym towarzyszy uczucie paniki i lęk przed śmiercią.
Zaraźliwa depresja

Równie często małżonkowie "zarażają się" zaburzeniami psychicznymi, na przykład depresją. Podobny wpływ mają rodzice na dzieci. Z badań dr. Erica Petersona z University of Colorado wynika, że bliscy dzieci z autyzmem mogą wykazywać cechy tego zaburzenia. Winne są nie tylko geny, ale także naśladowanie charakterystycznego dla autyzmu zachowania, na przykład trudności z wyrażaniem i odczytywaniem emocji, lęku przed dotykiem, unikania patrzenia w oczy, zamykania się we własnym, wyizolowanym świecie. Do specjalistów z Instytutu Kardiologii trafiają dorosłe dzieci zawałowców, które po kilku tygodniach od zachorowania rodzica zgłaszają się z objawami zawału, którego nie potwierdzają badania. - Do tego stopnia przejmujemy się cierpieniami najbliższych, że przesiąkamy nimi nie tylko psychicznie, ale i fizycznie - mówi prof. Jan Tylka. Wspólne cierpienie może też wzmocnić rodzinę. W domu Bronisława Komorowskiego po wypadku samochodowym syna wszyscy są skupieni na udzielaniu mu niezbędnej pomocy.
Zabójcze rozstanie
Kłopoty małżeńskie i rozstanie mogą być bardziej destrukcyjne niż samotność. "Osoby, które przeżywają trudności w związkach lub właśnie rozstały się z partnerem, są bardziej podatne na stres, częściej ulegają wypadkom w pracy i popełniają samobójstwa" - wynika z badań naukowców z Brandeis University i University College London. "Żałoba po współmałżonku, rozwód lub separacja dramatycznie obniżają odporność organizmu, a depresja rodziców wywołuje u dzieci stany lękowe i alergię" - twierdzi dr Ramin Mojtabai z Columbia University. Jeżeli najważniejsze środowisko, jakim jest rodzina, zostało zdezorganizowane, u dzieci wystąpią zaburzenia emocjonalne, na przykład ADHD (nadpobudliwość), aĘw życiu dorosłym - stany lękowe i psychozy - wynika z badań dr Anny Brzozowskiej z warszawskiej Akademii Medycznej. Kto nie dba o życie rodzinne, jest bardziej niż inni narażony na groźne choroby - podobnie jak osoby z genetycznymi predyspozycjami do raka i zawału serca.
Więcej możesz przeczytać w 4/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.