SKANER - POLSKA
WYBORY
Jednak bezpośrednio!
Andrzej Lepper i jego partia chcieli znieść bezpośrednie wybory włodarzy miast i wsi. Wicepremier z Samoobrony nie znalazł jednak sojuszników w PiS. Partia Jarosława Kaczyńskiego nie poprze propozycji Samoobrony, by zmienić ordynację do wyborów samorządowych - dowiedział się "Wprost". Powrót do dawnego systemu, czyli wybierania wójtów, burmistrzów i prezydentów przez radnych, mógł być korzystny dla Samoobrony, LPR, ale także dla PiS. Te trzy ugrupowania mają bowiem mniej znanych kandydatów na te stanowiska niż Platforma Obywatelska. Gdyby o ich obsadzie decydowali radni, PiS, LPR i Samoobrona mogłyby utworzyć lokalne koalicje i przegłosowywać kandydatów PO. Przez kilka tygodni partia Kaczyńskiego rozważała możliwość poparcia tego pomysłu, przeciwni temu byli jednak PiS-owscy samorządowcy.
Igor Janke
Kto wymyślił Jaromira Netzla?
Jaromir Netzel, nowy prezes PZU, chce pozostać w radzie nadzorczej spółki Dalmor w Gdyni. Spółka wprawdzie zajmuje się połowem i przetwórstwem ryb, ale jest też właścicielem najatrakcyjniejszej działki budowlanej o powierzchni ponad 190 tys. m2 w centrum Gdyni, nad morzem. Niewielka czźść tej działki w środku obszaru należącego do Dalmoru należy do spółki Wilbo SA z Władysławowa. Każdy inwestor, który chciałby przejąć atrakcyjny teren od Dalmoru, musi się dogadać z Wilbo. Atrakcyjności i wielkiej wartości tych terenów dowodzi inwestycja prowadzona tuż obok. Chodzi o apartamentowiec Sea Towers, w którym mieszkania kosztują nawet kilka milionów złotych i wszystkie mają już nabywców.
Przewodniczącym rady nadzorczej Wilbo do czerwca 2006 r. był kolega Jaromira Netzla adwokat Marek Głuchowski ze znanej sopockiej kancelarii. W radzie nadzorczej Wilbo nadal zasiada Andrzej Zwara, inny prawnik z tej samej kancelarii. Kancelaria od lat uchodzi za związaną ze środowiskiem braci Kaczyńskich. Mecenas Zwara z tej kancelarii jest patronem aplikacji adwokackiej córki Lecha Kaczyńskiego Marty Smuniewskiej. Sopocka kancelaria prawna Głuchowskiego i Zwary prowadzi obsługź prawną firm Dalmor oraz Wilbo.
Obecnie żaden z polityków PiS nie przyznaje się do znajomości z prezesem Netzlem. Nasi informatorzy zwracają uwagź, że kandydatura nowego prezesa PZU prawdopodobnie wyszła spoza środowiska politycznego, a wiele wskazuje właśnie na kancelariź adwokacką z Sopotu. Z tym że - jak podkreślają nasi rozmówcy - decyzja personalna tego kalibru nie mogłaby zapaść bez wiedzy prezydenta RP lub prezesa PiS.
Inne tropy wskazują, że Netzel uzyskał rekomendacjź od osób związanych z kancelarią premiera, być może od szefa gabinetu politycznego Marcinkiewicza Jacka Tarnowskiego. Tarnowski był związany z Dalmorem (zasiadał w radzie nadzorczej spółki-córki Dalmoru WTC Gdynia) i dobrze zna prawników z sopockiej kancelarii, szczególnie mecenasa Andrzeja Zwarź. Ich znajomość zaczźła się w 1992 r., kiedy mecenas Zwara prowadził obsługź prawną radia Plus, którego dyrektorem administracyjnym był Jacek Tarnowski. (JU)
KADRY
Człowiek Kwaśniewskiego w TVP?
Krzysztof Rogala, przyjaciel rodziny Kwaśniewskich oraz Józefa Oleksego, ma objąć kierownicze stanowisko w Telewizji Polskiej SA, najprawdopodobniej z rekomendacji Samoobrony. - Trwają rozmowy, ale nie chcź przed ich zakończeniem ujawniać szczegółów - potwierdził w rozmowie z "Wprost" Rogala. Nie zdradził, na jakie stanowisko liczy. Wykluczył jednak funkcje dyrektora TVP 3 i wiceszefa Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, o których wspominały nasze źródła. Nominacja na te stanowiska wymagałyby akceptacji prezesa TVP Bronisława Wildsteina, a to w wypadku Rogali jest mało realne.
Według naszych źródeł, kandydaturź Rogali lansuje Tomasz Rudomino, członek rady nadzorczej TVP rekomendowany przez Samoobronź. W latach 1994-1995 był on prezesem spółki Ad Novum wydającej "Trybunź". Ten jednak zaprzecza. - W życiu nie widziałem pana Rogali i nikomu go nie rekomendujź - zaklina się Rudomino. Podobnie zareagowała Anna Milewska, która znalazła się w zarządzie TVP z inicjatywy Samoobrony: - Nic nie wiem na temat Rogali - oświadczyła. - Mam nadziejź, że mamy do czynienia z plotką - kwituje sprawź Elżbieta Kruk, szefowa KRRiTV.
Krzysztof Rogala od lat 70. był związany z Polskim Radiem. Z tamtego czasu notuje się jego znajomość z liderami lewicy postkomunistycznej. - Miałem kopnąć swoich kumpli w d... za to, że zostali działaczami. Zresztą jestem na "ty" z politykami, nie tylko z lewicy, na przykład z byłym premierem Krzysiem Bieleckim, z Januszem Steinhoffem i Mietkiem Wachowskim. Dla dziennikarza to zaleta, że zna tylu znanych ludzi - tłumaczył Rogala. W latach 80., po uzyskaniu azylu w Szwajcarii, współpracował z Rozgłośnią Polską Radia Wolna Europa. Część dawnych dziennikarzy RWE nigdy nie zaakceptowała Rogali ze względu na jego PRL-owskie koneksje. Po upadku komunizmu Rogala nadawał korespondencje dla TVP. Zasłynął też z organizowania hucznych imprez z udziałem czołowych polityków lewicy. Gdy prezesem PKN Orlen został Zbigniew Wróbel, inny przyjaciel Aleksandra Kwaśniewskiego, Rogala pomagał mu jako doradca i rzecznik zarządu. Praca w PKN zaprowadziła go przed oblicze prokuratora. W maju 2003 r. to on dokonał kontrolowanego przecieku do serwisu PAP fałszywej informacji o rzekomym anulowaniu przetargu na Rafinerię Gdańską. Zachwiało to kursem akcji Orlenu. Śledztwo zostało umorzone. (JJ, GIN)
MUNDIAL
Tissot dla Janasa
Czy Paweł Janas poprowadziłby polską reprezentację do sukcesu, gdyby miał ten "drobiazg"? Janas przegrał, jednak w myśl życzenia kibiców, że "za cztery lata Polska będzie mistrzem świata", z niecierpliwością powinniśmy odmierzać czas do następnych mistrzostw. Zegarek PR50 Chrono Football Special marki Tissot to kawałek ministadionu z murawą, bramką i piłkami. Ma licznik 30-minutowy i odmierzający 1/10 sekundy, centralną, 60-sekundową, wskazówkę oraz licznik sekund na godzinie szóstej. Można też w nim grać, bo szafirowe szkiełko zegarka jest odporne na zarysowania. (MZ)
IGOR ŚMIAŁOWSKI (1917 - 2006)
Arystokrata sceny
Urodził się na arystokratę. Teatr i film kupiły go więc ze smokingiem, z lakierkami, z cygarem i wytworną apaszką pod szyją. Pański strój i maniery leżały na nim jak własna skóra. Z planu na plan wypożyczano go więc jako "okaz hrabiego". Wytwornie pokazał się w "Karierze Nikodema Dyzmy", w "Lalce", w "Chłopach" i w dziesiątkach epizodów - począwszy od "Zakazanych piosenek". Minutowa scenka wystarczała mu, by uwieść widownię przedwojennym szykiem, tak odmiennym od wszystkiego, czym zalecali się do widza aktorzy wychowani w Polsce Ludowej. Powtarzał: "Nie ma teatru bez dobrego aktora". I to w czasach, gdy na motocykle Hondy, kukły czy scenki z supermarketu ustawiały się kilometrowe kolejki. Ubolewał, że nasi najzdolniejsi: Kantor, Grotowski, Hanuszkiewicz, sprowadzali aktora do roli ruchomej dekoracji. Tymczasem Śmiałowski upominał się o teatr gwiazd. Ten z czasów, gdy cała Warszawa chodziła na Jaracza, Węgrzyna czy Leszczyńskiego. Sam uważał się za aktora XIX-wiecznego i w teatralnej Warszawie przełomu wieków czuł się najlepiej. W uszach do końca życia dzwoniła mu cisza, która zapadała, gdy na scenę wchodził Jan Kurnakowicz. A za wyraz największego uznania dla własnego aktorstwa uznawał dyskretny szmerek, który szedł po widowni, gdy on sam wychodził z kulisy. Widzowie poprawiali się na krzesłach - o, za chwilę wystąpi Śmiałowski.
Wiesław Kot
MEDIA
Pilch z "Polityki" do "Dziennika"
Jerzy Pilch, felietonista "Polityki", prozaik (jest też autorem scenariusza filmowego i sztuki teatralnej), od lipca przechodzi do "Dziennika" wydawanego przez spółkę Axel Springer Polska. Jerzy Pilch do 1999 r. był felietonistą "Tygodnika Powszechnego". Potem przeszedł do miesięcznika erotycznego "Hustler". Po kilku tygodniach został stałym felietonistą tygodnika "Polityka". W 2001 r. za powieść "Pod Mocnym Aniołem" otrzymał nagrodę Nike. Jest też laureatem Nagrody Fundacji im. Kościelskich za tom "Wyznania twórcy pokątnej literatury erotycznej". Tajemnicą kontraktu z "Dziennikiem" pozostaje suma, którą wydawca zapłacił za przejście felietonisty do gazety codziennej. Plotkuje się, że jest ona rekordowa. (ju)
TELEWIZJA
Grabowska i Żurek bronią Raczyńskiej
Małgorzatę Raczyńską, dyrektor Programu 1 TVP, wzięło w obronę Stowarzyszenie Pracowników Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa. Alina Perth-Grabowska i Bogdan Żurek, dawni koledzy Raczyńskiej z RWE i członkowie władz stowarzyszenia, wystosowali list, w którym piszą, że anonimowe opinie byłych pracowników RWE, przytaczane przez jeden z tygodników, a sugerujące, że Raczyńska jest manipulatorką, histeryczką i plotkarką, są nieprawdziwe i krzywdzące. "Nie zadano sobie trudu, by te kalumnie skonfrontować z innymi byłymi pracownikami RP RWE" - piszą byli pracownicy rozgłośni, dodając, że epitety pod adresem Małgorzaty Raczyńskiej są wynikiem zazdrości. (AS)
SKANER - ŚWIAT
FRANCJA
Najbardziej seksowna pani prezydent
Ségoléne Royal, ewentualna kandydatka socjalistów w przyszłorocznych wyborach prezydenckich we Francji, znalazła się na szóstym miejscu wśród 100 najbardziej seksownych kobiet świata. Listę opartą na sondażu instytutu CSA opublikowała francuska edycja miesięcznika dla mężczyzn "For Him Magazine". Wygrała modelka Adriana Karembeu (dawniej Sklenarikova), żona byłego francuskiego piłkarza, wyprzedzając Angelinę Jolie, Laetitię Castę, Sophie Marceau i Monicę Bellucci. Znany specjalista marketingu Georges Chetochine nie dziwi się sukcesowi Ségol?ne Royal. - Bardzo dba ona o swój image, nosi tylko jasne stroje (zawsze spódnice, a nie spodnie), stosuje lekki makijaż rozjaśniający twarz. W ogóle wygląda młodo, mimo że ma już ponad 50 lat. Jeśli to image spontaniczny i naturalny, można jej pogratulować. Jeśli wystudiowany - tym bardziej - mówi Chetochine. Nic dziwnego, że 65 proc. Francuzów uważa, iż Royal ma "sylwetkę prezydenta państwa". (wk)
MUZEUM
Chirac rasista?
Pomnikiem prezydentury Jacques'a Chiraca ma być Quai Branly, paryskie muzeum sztuki pozaeuropejskiej, planowane od prawie dziesięciu lat. W opinii krytyków pomnik Chiraca promuje rasizm, gdyż sztuka pochodząca z Afryki, Azji i południowego Pacyfiku pokazana jest jako prymitywna i gorsza od zachodniej. - Chcieliśmy udowodnić, że ten typ sztuki jest równie wartościowy i nie odbiega poziomem od dzieł europejskich - przekonuje Patrice Januel, dyrektor Quai Branly. Jacques Chirac idzie w ślady swoich poprzedników, którzy w podobny sposób upamiętnili prezydenturę. Georges Pompidou patronował powstaniu centrum swojego imienia, a Franćois Mitterrand pozostawił po sobie m.in. piramidę przy Luwrze. (PB)
PARLAMENT EUROPEJSKI
Embriony homofobii
Europosłowie Bogusław Sonik (PO) i Wojciech Roszkowski (PiS) najgłośniej spośród polskich deputowanych protestowali przeciwko rezolucji Parlamentu Europejskiego. W związku z tym przez lewicę parlamentarną zostali uznani za konserwatywnych oszołomów. W rezolucji parlament stwierdził, że Polska, Belgia, Francja i Niemcy są krajami, w których kwitną ksenofobia, rasizm, antysemityzm i homofobia (PE już kilka razy przypuszczał atak na Polskę w związku z oskarżeniami o homofobię). Autorzy rezolucji przyznają jednak, że nie mają żadnych danych uzasadniających tezę, iż polskie państwo jest niebezpiecznym miejscem dla homoseksualistów. Dziwi tylko, że w Parlamencie Europejskim nikt nie pisnął słowem o powstaniu w Holandii partii pedofilów.
W czasie kiedy trwała "homofobiczna burza" posłowie już po cichu przyjęli ustawę o możliwości dofinansowywania przez unię eksperymentów na ludzkich embrionach. Jeśli jednak prawodawstwo krajowe - tak jak w Polsce - zabrania takich badań, nowa ustawa nie ma mocy prawnej. Część europosłów uważa, że sam fakt przyjęcia ustawy bez żadnych ograniczeń jest przełamaniem kolejnego etycznego tabu.
Dominika Ćosić
Bruksela
CZECHY
Oblubieniec i oblubieniec
Naślubnym kobiercu staną czeski piosenkarz Pavel Vítek oraz producent muzyczny i narzeczony artysty Janis Sidovský. Wezmą ślub 3 lipca, dwa dni po wejściu w życie ustawy legalizującej związki gejowskie w Czechach. Vítek i Sidovsky byli pierwszymi gwiazdami show-biznesu naszych południowych sąsiadów, którzy publicznie przyznali, że są homoseksualistami. Vítek, który ostatnio zasłynął rolą transwestyty w spektaklu "Ginger i Fred", stwierdził, że zawarcie małżeństwa będzie wspaniałym zwieńczeniem osiemnastoletniego związku obu gejów. Uroczystość odbędzie się na zamku w Karlsztejnie. Na ślub zaproszono 250 gości, w tym czeskiego premiera Jiøiego Paroubka. Zaproszenie było wyrazem wdzięczności gejów za to, że 15 marca podczas debaty nad prezydenckim wetem wobec ustawy o rejestracji związków homoseksualnych w Czechach. Paroubek stanowczo opowiedział się za jej zalegalizowaniem.
Sylwia Niemczyk
KOREA
Rakieta Kima
Kim Dzong Il, koreański dyktator, zachowuje się jak dr Jekyll i mr Hyde. Częściej jednak jak ten drugi. Dlatego mimo ostrzeżeń Korea Północna przygotowuje się do przeprowadzenia próbnego startu rakiety dalekiego zasięgu. Mimo oficjalnego oświadczenia koreańskich władz, że pocisk Taepodong 2 ma maksymalny zasięg 3500-4300 km, amerykański rząd oszacował tę odległość - na podstawie analizy zdjęć satelitarnych - na ponad 6000 km. Oznacza to, iż pocisk mógłby dosięgnąć terytorium USA. Waszyngton zapowiedział "podjęcie odpowiednich środków" w tej sprawie. "Przygotowania Korei Północnej są niepokojące. Nie należy jednak wyciągać pochopnych wniosków" - twierdzi Lee Tae-sik, ambasador Korei Południowej w USA. (AG)
TRANSPORT LOTNICZY
Podniebna ciężarówka
Fot: Z. Furman, K. Pacuła
WYBORY
Jednak bezpośrednio!
Andrzej Lepper i jego partia chcieli znieść bezpośrednie wybory włodarzy miast i wsi. Wicepremier z Samoobrony nie znalazł jednak sojuszników w PiS. Partia Jarosława Kaczyńskiego nie poprze propozycji Samoobrony, by zmienić ordynację do wyborów samorządowych - dowiedział się "Wprost". Powrót do dawnego systemu, czyli wybierania wójtów, burmistrzów i prezydentów przez radnych, mógł być korzystny dla Samoobrony, LPR, ale także dla PiS. Te trzy ugrupowania mają bowiem mniej znanych kandydatów na te stanowiska niż Platforma Obywatelska. Gdyby o ich obsadzie decydowali radni, PiS, LPR i Samoobrona mogłyby utworzyć lokalne koalicje i przegłosowywać kandydatów PO. Przez kilka tygodni partia Kaczyńskiego rozważała możliwość poparcia tego pomysłu, przeciwni temu byli jednak PiS-owscy samorządowcy.
Igor Janke
Kto wymyślił Jaromira Netzla?
Jaromir Netzel, nowy prezes PZU, chce pozostać w radzie nadzorczej spółki Dalmor w Gdyni. Spółka wprawdzie zajmuje się połowem i przetwórstwem ryb, ale jest też właścicielem najatrakcyjniejszej działki budowlanej o powierzchni ponad 190 tys. m2 w centrum Gdyni, nad morzem. Niewielka czźść tej działki w środku obszaru należącego do Dalmoru należy do spółki Wilbo SA z Władysławowa. Każdy inwestor, który chciałby przejąć atrakcyjny teren od Dalmoru, musi się dogadać z Wilbo. Atrakcyjności i wielkiej wartości tych terenów dowodzi inwestycja prowadzona tuż obok. Chodzi o apartamentowiec Sea Towers, w którym mieszkania kosztują nawet kilka milionów złotych i wszystkie mają już nabywców.
Przewodniczącym rady nadzorczej Wilbo do czerwca 2006 r. był kolega Jaromira Netzla adwokat Marek Głuchowski ze znanej sopockiej kancelarii. W radzie nadzorczej Wilbo nadal zasiada Andrzej Zwara, inny prawnik z tej samej kancelarii. Kancelaria od lat uchodzi za związaną ze środowiskiem braci Kaczyńskich. Mecenas Zwara z tej kancelarii jest patronem aplikacji adwokackiej córki Lecha Kaczyńskiego Marty Smuniewskiej. Sopocka kancelaria prawna Głuchowskiego i Zwary prowadzi obsługź prawną firm Dalmor oraz Wilbo.
Obecnie żaden z polityków PiS nie przyznaje się do znajomości z prezesem Netzlem. Nasi informatorzy zwracają uwagź, że kandydatura nowego prezesa PZU prawdopodobnie wyszła spoza środowiska politycznego, a wiele wskazuje właśnie na kancelariź adwokacką z Sopotu. Z tym że - jak podkreślają nasi rozmówcy - decyzja personalna tego kalibru nie mogłaby zapaść bez wiedzy prezydenta RP lub prezesa PiS.
Inne tropy wskazują, że Netzel uzyskał rekomendacjź od osób związanych z kancelarią premiera, być może od szefa gabinetu politycznego Marcinkiewicza Jacka Tarnowskiego. Tarnowski był związany z Dalmorem (zasiadał w radzie nadzorczej spółki-córki Dalmoru WTC Gdynia) i dobrze zna prawników z sopockiej kancelarii, szczególnie mecenasa Andrzeja Zwarź. Ich znajomość zaczźła się w 1992 r., kiedy mecenas Zwara prowadził obsługź prawną radia Plus, którego dyrektorem administracyjnym był Jacek Tarnowski. (JU)
KADRY
Człowiek Kwaśniewskiego w TVP?
Krzysztof Rogala, przyjaciel rodziny Kwaśniewskich oraz Józefa Oleksego, ma objąć kierownicze stanowisko w Telewizji Polskiej SA, najprawdopodobniej z rekomendacji Samoobrony. - Trwają rozmowy, ale nie chcź przed ich zakończeniem ujawniać szczegółów - potwierdził w rozmowie z "Wprost" Rogala. Nie zdradził, na jakie stanowisko liczy. Wykluczył jednak funkcje dyrektora TVP 3 i wiceszefa Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, o których wspominały nasze źródła. Nominacja na te stanowiska wymagałyby akceptacji prezesa TVP Bronisława Wildsteina, a to w wypadku Rogali jest mało realne.
Według naszych źródeł, kandydaturź Rogali lansuje Tomasz Rudomino, członek rady nadzorczej TVP rekomendowany przez Samoobronź. W latach 1994-1995 był on prezesem spółki Ad Novum wydającej "Trybunź". Ten jednak zaprzecza. - W życiu nie widziałem pana Rogali i nikomu go nie rekomendujź - zaklina się Rudomino. Podobnie zareagowała Anna Milewska, która znalazła się w zarządzie TVP z inicjatywy Samoobrony: - Nic nie wiem na temat Rogali - oświadczyła. - Mam nadziejź, że mamy do czynienia z plotką - kwituje sprawź Elżbieta Kruk, szefowa KRRiTV.
Krzysztof Rogala od lat 70. był związany z Polskim Radiem. Z tamtego czasu notuje się jego znajomość z liderami lewicy postkomunistycznej. - Miałem kopnąć swoich kumpli w d... za to, że zostali działaczami. Zresztą jestem na "ty" z politykami, nie tylko z lewicy, na przykład z byłym premierem Krzysiem Bieleckim, z Januszem Steinhoffem i Mietkiem Wachowskim. Dla dziennikarza to zaleta, że zna tylu znanych ludzi - tłumaczył Rogala. W latach 80., po uzyskaniu azylu w Szwajcarii, współpracował z Rozgłośnią Polską Radia Wolna Europa. Część dawnych dziennikarzy RWE nigdy nie zaakceptowała Rogali ze względu na jego PRL-owskie koneksje. Po upadku komunizmu Rogala nadawał korespondencje dla TVP. Zasłynął też z organizowania hucznych imprez z udziałem czołowych polityków lewicy. Gdy prezesem PKN Orlen został Zbigniew Wróbel, inny przyjaciel Aleksandra Kwaśniewskiego, Rogala pomagał mu jako doradca i rzecznik zarządu. Praca w PKN zaprowadziła go przed oblicze prokuratora. W maju 2003 r. to on dokonał kontrolowanego przecieku do serwisu PAP fałszywej informacji o rzekomym anulowaniu przetargu na Rafinerię Gdańską. Zachwiało to kursem akcji Orlenu. Śledztwo zostało umorzone. (JJ, GIN)
MUNDIAL
Tissot dla Janasa
Czy Paweł Janas poprowadziłby polską reprezentację do sukcesu, gdyby miał ten "drobiazg"? Janas przegrał, jednak w myśl życzenia kibiców, że "za cztery lata Polska będzie mistrzem świata", z niecierpliwością powinniśmy odmierzać czas do następnych mistrzostw. Zegarek PR50 Chrono Football Special marki Tissot to kawałek ministadionu z murawą, bramką i piłkami. Ma licznik 30-minutowy i odmierzający 1/10 sekundy, centralną, 60-sekundową, wskazówkę oraz licznik sekund na godzinie szóstej. Można też w nim grać, bo szafirowe szkiełko zegarka jest odporne na zarysowania. (MZ)
IGOR ŚMIAŁOWSKI (1917 - 2006)
Arystokrata sceny
Urodził się na arystokratę. Teatr i film kupiły go więc ze smokingiem, z lakierkami, z cygarem i wytworną apaszką pod szyją. Pański strój i maniery leżały na nim jak własna skóra. Z planu na plan wypożyczano go więc jako "okaz hrabiego". Wytwornie pokazał się w "Karierze Nikodema Dyzmy", w "Lalce", w "Chłopach" i w dziesiątkach epizodów - począwszy od "Zakazanych piosenek". Minutowa scenka wystarczała mu, by uwieść widownię przedwojennym szykiem, tak odmiennym od wszystkiego, czym zalecali się do widza aktorzy wychowani w Polsce Ludowej. Powtarzał: "Nie ma teatru bez dobrego aktora". I to w czasach, gdy na motocykle Hondy, kukły czy scenki z supermarketu ustawiały się kilometrowe kolejki. Ubolewał, że nasi najzdolniejsi: Kantor, Grotowski, Hanuszkiewicz, sprowadzali aktora do roli ruchomej dekoracji. Tymczasem Śmiałowski upominał się o teatr gwiazd. Ten z czasów, gdy cała Warszawa chodziła na Jaracza, Węgrzyna czy Leszczyńskiego. Sam uważał się za aktora XIX-wiecznego i w teatralnej Warszawie przełomu wieków czuł się najlepiej. W uszach do końca życia dzwoniła mu cisza, która zapadała, gdy na scenę wchodził Jan Kurnakowicz. A za wyraz największego uznania dla własnego aktorstwa uznawał dyskretny szmerek, który szedł po widowni, gdy on sam wychodził z kulisy. Widzowie poprawiali się na krzesłach - o, za chwilę wystąpi Śmiałowski.
Wiesław Kot
MEDIA
Pilch z "Polityki" do "Dziennika"
Jerzy Pilch, felietonista "Polityki", prozaik (jest też autorem scenariusza filmowego i sztuki teatralnej), od lipca przechodzi do "Dziennika" wydawanego przez spółkę Axel Springer Polska. Jerzy Pilch do 1999 r. był felietonistą "Tygodnika Powszechnego". Potem przeszedł do miesięcznika erotycznego "Hustler". Po kilku tygodniach został stałym felietonistą tygodnika "Polityka". W 2001 r. za powieść "Pod Mocnym Aniołem" otrzymał nagrodę Nike. Jest też laureatem Nagrody Fundacji im. Kościelskich za tom "Wyznania twórcy pokątnej literatury erotycznej". Tajemnicą kontraktu z "Dziennikiem" pozostaje suma, którą wydawca zapłacił za przejście felietonisty do gazety codziennej. Plotkuje się, że jest ona rekordowa. (ju)
TELEWIZJA
Grabowska i Żurek bronią Raczyńskiej
Małgorzatę Raczyńską, dyrektor Programu 1 TVP, wzięło w obronę Stowarzyszenie Pracowników Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa. Alina Perth-Grabowska i Bogdan Żurek, dawni koledzy Raczyńskiej z RWE i członkowie władz stowarzyszenia, wystosowali list, w którym piszą, że anonimowe opinie byłych pracowników RWE, przytaczane przez jeden z tygodników, a sugerujące, że Raczyńska jest manipulatorką, histeryczką i plotkarką, są nieprawdziwe i krzywdzące. "Nie zadano sobie trudu, by te kalumnie skonfrontować z innymi byłymi pracownikami RP RWE" - piszą byli pracownicy rozgłośni, dodając, że epitety pod adresem Małgorzaty Raczyńskiej są wynikiem zazdrości. (AS)
SKANER - ŚWIAT
FRANCJA
Najbardziej seksowna pani prezydent
Ségoléne Royal, ewentualna kandydatka socjalistów w przyszłorocznych wyborach prezydenckich we Francji, znalazła się na szóstym miejscu wśród 100 najbardziej seksownych kobiet świata. Listę opartą na sondażu instytutu CSA opublikowała francuska edycja miesięcznika dla mężczyzn "For Him Magazine". Wygrała modelka Adriana Karembeu (dawniej Sklenarikova), żona byłego francuskiego piłkarza, wyprzedzając Angelinę Jolie, Laetitię Castę, Sophie Marceau i Monicę Bellucci. Znany specjalista marketingu Georges Chetochine nie dziwi się sukcesowi Ségol?ne Royal. - Bardzo dba ona o swój image, nosi tylko jasne stroje (zawsze spódnice, a nie spodnie), stosuje lekki makijaż rozjaśniający twarz. W ogóle wygląda młodo, mimo że ma już ponad 50 lat. Jeśli to image spontaniczny i naturalny, można jej pogratulować. Jeśli wystudiowany - tym bardziej - mówi Chetochine. Nic dziwnego, że 65 proc. Francuzów uważa, iż Royal ma "sylwetkę prezydenta państwa". (wk)
MUZEUM
Chirac rasista?
Pomnikiem prezydentury Jacques'a Chiraca ma być Quai Branly, paryskie muzeum sztuki pozaeuropejskiej, planowane od prawie dziesięciu lat. W opinii krytyków pomnik Chiraca promuje rasizm, gdyż sztuka pochodząca z Afryki, Azji i południowego Pacyfiku pokazana jest jako prymitywna i gorsza od zachodniej. - Chcieliśmy udowodnić, że ten typ sztuki jest równie wartościowy i nie odbiega poziomem od dzieł europejskich - przekonuje Patrice Januel, dyrektor Quai Branly. Jacques Chirac idzie w ślady swoich poprzedników, którzy w podobny sposób upamiętnili prezydenturę. Georges Pompidou patronował powstaniu centrum swojego imienia, a Franćois Mitterrand pozostawił po sobie m.in. piramidę przy Luwrze. (PB)
PARLAMENT EUROPEJSKI
Embriony homofobii
Europosłowie Bogusław Sonik (PO) i Wojciech Roszkowski (PiS) najgłośniej spośród polskich deputowanych protestowali przeciwko rezolucji Parlamentu Europejskiego. W związku z tym przez lewicę parlamentarną zostali uznani za konserwatywnych oszołomów. W rezolucji parlament stwierdził, że Polska, Belgia, Francja i Niemcy są krajami, w których kwitną ksenofobia, rasizm, antysemityzm i homofobia (PE już kilka razy przypuszczał atak na Polskę w związku z oskarżeniami o homofobię). Autorzy rezolucji przyznają jednak, że nie mają żadnych danych uzasadniających tezę, iż polskie państwo jest niebezpiecznym miejscem dla homoseksualistów. Dziwi tylko, że w Parlamencie Europejskim nikt nie pisnął słowem o powstaniu w Holandii partii pedofilów.
W czasie kiedy trwała "homofobiczna burza" posłowie już po cichu przyjęli ustawę o możliwości dofinansowywania przez unię eksperymentów na ludzkich embrionach. Jeśli jednak prawodawstwo krajowe - tak jak w Polsce - zabrania takich badań, nowa ustawa nie ma mocy prawnej. Część europosłów uważa, że sam fakt przyjęcia ustawy bez żadnych ograniczeń jest przełamaniem kolejnego etycznego tabu.
Dominika Ćosić
Bruksela
CZECHY
Oblubieniec i oblubieniec
Naślubnym kobiercu staną czeski piosenkarz Pavel Vítek oraz producent muzyczny i narzeczony artysty Janis Sidovský. Wezmą ślub 3 lipca, dwa dni po wejściu w życie ustawy legalizującej związki gejowskie w Czechach. Vítek i Sidovsky byli pierwszymi gwiazdami show-biznesu naszych południowych sąsiadów, którzy publicznie przyznali, że są homoseksualistami. Vítek, który ostatnio zasłynął rolą transwestyty w spektaklu "Ginger i Fred", stwierdził, że zawarcie małżeństwa będzie wspaniałym zwieńczeniem osiemnastoletniego związku obu gejów. Uroczystość odbędzie się na zamku w Karlsztejnie. Na ślub zaproszono 250 gości, w tym czeskiego premiera Jiøiego Paroubka. Zaproszenie było wyrazem wdzięczności gejów za to, że 15 marca podczas debaty nad prezydenckim wetem wobec ustawy o rejestracji związków homoseksualnych w Czechach. Paroubek stanowczo opowiedział się za jej zalegalizowaniem.
Sylwia Niemczyk
KOREA
Rakieta Kima
Kim Dzong Il, koreański dyktator, zachowuje się jak dr Jekyll i mr Hyde. Częściej jednak jak ten drugi. Dlatego mimo ostrzeżeń Korea Północna przygotowuje się do przeprowadzenia próbnego startu rakiety dalekiego zasięgu. Mimo oficjalnego oświadczenia koreańskich władz, że pocisk Taepodong 2 ma maksymalny zasięg 3500-4300 km, amerykański rząd oszacował tę odległość - na podstawie analizy zdjęć satelitarnych - na ponad 6000 km. Oznacza to, iż pocisk mógłby dosięgnąć terytorium USA. Waszyngton zapowiedział "podjęcie odpowiednich środków" w tej sprawie. "Przygotowania Korei Północnej są niepokojące. Nie należy jednak wyciągać pochopnych wniosków" - twierdzi Lee Tae-sik, ambasador Korei Południowej w USA. (AG)
TRANSPORT LOTNICZY
Podniebna ciężarówka
Fot: Z. Furman, K. Pacuła
Więcej możesz przeczytać w 25/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.