JAROSŁAW KACZYŃSKI O EDGARZE: "Żyję już parę lat, a nigdy kogoś podobnego nie spotkałem w życiu". Święte słowa, panie premierze, święte słowa. My też w życiu nie spotkaliśmy takiego egzemplarza. Toż to się może człowiekowi przyśnić!
TYMI SŁOWY NOWY PREMIER tłumaczył chęć zawłaszczenia Edgara i zamknięcia go w kancelarii. Rozumiemy, że robota szefa rządu jest stresująca i czasem, dla poprawy nastroju, trzeba sobie wezwać pociesznego Edgara, żeby się rozerwać, ale tu nasze stanowcze weto! Edgara trzeba zostawić w Sejmie. Trochę radochy należy się bowiem całemu narodowi. W końcu Przemysław Edgar Gosiewski (w skrócie PEG) to największe, do tej pory, osiągnięcie IV Rzeczypospolitej!
TO ZNACZY ZGODA, MOŻEMY ODDAĆ PEG-A, ale pod jednym warunkiem: nowym szefem klubu PiS zostanie Marek Suski. Albo chociaż jego wąs i grzywka.
A PROPOS SUSKIEGO. OZNAJMIŁ ON był ostatnio, że zawsze nosi przy sobie nóż. Podobno do otwierania listów. To szokująca wiadomość. Oznaczo ona bowiem, że: a) ktoś do Suskiego te listy pisze; b) Suski umie czytać. No dobra, z tym drugim przesadziliśmy trochę. Ale sylabizuje całkiem sprawnie. Jak na sześciolatka.
JAK CO DRUGI DZIEŃ SAMOOBRONA żądała podpisania nowej umowy koalicyjnej albo aneksu, albo czegokolwiek, bo mają dwustu ekspertów i każdy od 1989 r. bez roboty chodzi. A fachowcy to sprawdzeni, wąsaci, każdy ma znajomość języków ("rosyjski - średnia") i nowy garnitur. Jarek, zlituj się, ci ludzie wnuki mają, no dajże im jakąś robotę!
JAK CO DRUGI DZIEŃ SAMOOBRONA dementowała doniesienia prasy, że chce jakichkolwiek posad.
A JEDNAK PEG ODCHODZI. Gazety donosiły (ech, podłe te gazety), że Edgar koniecznie chciał zostać wicepremierem, ale spuszczono go na drzewo. I z tego drzewa, gdzie znikąd pomocy, bo ani Jarosław, ani Lech nie chcą się za człowiekiem ująć, w końcu Edgar wydał głos: dobra, poświęcam się, zostanę ministrem. Przewidujemy masowe demonstracje narodu żądającego dla PEG-a stanowiska wicepremiera. I tytułu lordowskiego związanego z jego okręgiem wyborczym. Jakby to pięknie brzmiało: lord Przemysław Edgar Gosiewski herbu Końskie.
NAJWYŻSZY POLSKI POLITYK STARA SIĘ jak może. Roman Giertych nie tylko do Jedwabnego pojechał, ale na przyjęciu w ambasadzie amerykańskiej demonstracyjnie (przy jego wzroście wszystko, co robiłby, byłoby demonstracją) stał na środku i przez całą imprezę rozmawiał tylko z Szewachem Weissem oraz znanym warszawskim adwokatem i bon vivantem Lejbem Fogelmanem (przy okazji, pozdrawiamy!). Roman, choćbyś pejsy zapuścił, to dla "Wyborczej" jesteś żydożerca i Farfał.
CO PRAWDA, NA TEMAT SONDAŻY mamy wyrobione zdanie, ale jeden nas rozbawił. Wynika z niego, że Lech Kaczyński jest najgorszym prezydentem w historii ludzkości czy jakoś tak. Ale nie to jest śmieszne. Śmieszne jest, że wizerunkiem prezydenta zajmują się, jeśli się nie pogubiliśmy, ze trzy ekipy: szefowa gabinetu Elżbieta Jakubiak plus jej przydawki, nienawidząca jej z wzajemnością minister Małgorzata Bochenek plus dwaj cudotwórcy Bielan i Kamiński. Otóż wszystkim wam serdecznie, w imieniu własnym oraz Aleksandra Kwaśniewskiego i Lecha Wałęsy, serdecznie gratulujemy!
"POSEŁ PIS PAWEŁ KOWAL MA zostać nowym wiceministrem spraw zagranicznych" - dowiedziało się "Życie Warszawy". Zdobycie tego fenomenalnego newsa nie było chyba zbyt trudne, prawda chłopaki? Wystarczyło trzy tygodnie temu przeczytać naszą rubrykę. Za kilka dni, jak doczytają tamtą notkę do końca, "Życie Warszawy" doniesie, że nowy wiceminister spodziewa się trzeciego dziecka.
koalicja&[email protected]
Fot:Marczewski (Kowal, Jakubiak); K. Mikuła (Suski); M. Stelmach (Gosiewski)
TYMI SŁOWY NOWY PREMIER tłumaczył chęć zawłaszczenia Edgara i zamknięcia go w kancelarii. Rozumiemy, że robota szefa rządu jest stresująca i czasem, dla poprawy nastroju, trzeba sobie wezwać pociesznego Edgara, żeby się rozerwać, ale tu nasze stanowcze weto! Edgara trzeba zostawić w Sejmie. Trochę radochy należy się bowiem całemu narodowi. W końcu Przemysław Edgar Gosiewski (w skrócie PEG) to największe, do tej pory, osiągnięcie IV Rzeczypospolitej!
TO ZNACZY ZGODA, MOŻEMY ODDAĆ PEG-A, ale pod jednym warunkiem: nowym szefem klubu PiS zostanie Marek Suski. Albo chociaż jego wąs i grzywka.
A PROPOS SUSKIEGO. OZNAJMIŁ ON był ostatnio, że zawsze nosi przy sobie nóż. Podobno do otwierania listów. To szokująca wiadomość. Oznaczo ona bowiem, że: a) ktoś do Suskiego te listy pisze; b) Suski umie czytać. No dobra, z tym drugim przesadziliśmy trochę. Ale sylabizuje całkiem sprawnie. Jak na sześciolatka.
JAK CO DRUGI DZIEŃ SAMOOBRONA żądała podpisania nowej umowy koalicyjnej albo aneksu, albo czegokolwiek, bo mają dwustu ekspertów i każdy od 1989 r. bez roboty chodzi. A fachowcy to sprawdzeni, wąsaci, każdy ma znajomość języków ("rosyjski - średnia") i nowy garnitur. Jarek, zlituj się, ci ludzie wnuki mają, no dajże im jakąś robotę!
JAK CO DRUGI DZIEŃ SAMOOBRONA dementowała doniesienia prasy, że chce jakichkolwiek posad.
A JEDNAK PEG ODCHODZI. Gazety donosiły (ech, podłe te gazety), że Edgar koniecznie chciał zostać wicepremierem, ale spuszczono go na drzewo. I z tego drzewa, gdzie znikąd pomocy, bo ani Jarosław, ani Lech nie chcą się za człowiekiem ująć, w końcu Edgar wydał głos: dobra, poświęcam się, zostanę ministrem. Przewidujemy masowe demonstracje narodu żądającego dla PEG-a stanowiska wicepremiera. I tytułu lordowskiego związanego z jego okręgiem wyborczym. Jakby to pięknie brzmiało: lord Przemysław Edgar Gosiewski herbu Końskie.
NAJWYŻSZY POLSKI POLITYK STARA SIĘ jak może. Roman Giertych nie tylko do Jedwabnego pojechał, ale na przyjęciu w ambasadzie amerykańskiej demonstracyjnie (przy jego wzroście wszystko, co robiłby, byłoby demonstracją) stał na środku i przez całą imprezę rozmawiał tylko z Szewachem Weissem oraz znanym warszawskim adwokatem i bon vivantem Lejbem Fogelmanem (przy okazji, pozdrawiamy!). Roman, choćbyś pejsy zapuścił, to dla "Wyborczej" jesteś żydożerca i Farfał.
CO PRAWDA, NA TEMAT SONDAŻY mamy wyrobione zdanie, ale jeden nas rozbawił. Wynika z niego, że Lech Kaczyński jest najgorszym prezydentem w historii ludzkości czy jakoś tak. Ale nie to jest śmieszne. Śmieszne jest, że wizerunkiem prezydenta zajmują się, jeśli się nie pogubiliśmy, ze trzy ekipy: szefowa gabinetu Elżbieta Jakubiak plus jej przydawki, nienawidząca jej z wzajemnością minister Małgorzata Bochenek plus dwaj cudotwórcy Bielan i Kamiński. Otóż wszystkim wam serdecznie, w imieniu własnym oraz Aleksandra Kwaśniewskiego i Lecha Wałęsy, serdecznie gratulujemy!
"POSEŁ PIS PAWEŁ KOWAL MA zostać nowym wiceministrem spraw zagranicznych" - dowiedziało się "Życie Warszawy". Zdobycie tego fenomenalnego newsa nie było chyba zbyt trudne, prawda chłopaki? Wystarczyło trzy tygodnie temu przeczytać naszą rubrykę. Za kilka dni, jak doczytają tamtą notkę do końca, "Życie Warszawy" doniesie, że nowy wiceminister spodziewa się trzeciego dziecka.
koalicja&[email protected]
Fot:Marczewski (Kowal, Jakubiak); K. Mikuła (Suski); M. Stelmach (Gosiewski)
Więcej możesz przeczytać w 29/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.