Myśli Jędrzeja Giertycha wykładnią nauczania polskiego patriotyzmu?
Nowa, światła polska władza w osobie wicepremiera Romana Giertycha dostrzeg-ła kryzys polskiego patriotyzmu. Kryzys głęboki. Oto polski patriotyzm, który od pokoleń był utrzymywany (w sensie tyleż przenośnym, co dosłownym) przez szlachetnych Judymów, nagle - jak lekarze - zażądał podniesienia uposażeń nieledwie o połowę. Polscy lekarze, niepomni wielkiej roli, jaką odgrywają od pokoleń w budowie społeczeństwa bezinteresownego, nagle zbuntowali się i zażądali redystrybucji dochodu narodowego. A polscy nauczyciele, ci, którzy mieli budzić w młodych umysłach dumę narodową ze wszystkiego, co mieści się między Tatrami a Bałtykiem (a więc także z Romana Giertycha), których odwiecznym obowiązkiem było uczyć młodych nie myślenia, lecz wyłącznie miłości do ojczyzny, dzisiaj zbierają dziesiątki tysięcy podpisów z żądaniem odwołania ministra własnego niepodległego rządu. Czy to nie jest kryzys patriotyzmu?
Formacja Giertycha
W naszym kraju Giertych to nie tylko nazwisko, ale także nazwa szczególnej formacji etyczno-intelektualnej. To, co dotychczas wniosła do skarbnicy dziejów narodowych i rodzimej myśli politycznej ta znana rodzina polityków narodowych, sprowadza się do zwykłego intelektualnego warcholstwa. W najgłośniejszych pracach Jędrzeja Giertycha - "Tragizm dziejów polskich" czy "O Piłsudskim" - nie dość, że polska historia sprowadza się do obsesyjnej i nie kończącej się wojny z żydostwem, co - choć obrzydliwe - można potraktować jako swoisty folklor autora, to na domiar złego wykoślawione tu zostają wszystkie fakty i polskie zasługi. W tej interpretacji Narutowicza zabija Piłsudski, a nie narodowcy. W tej interpretacji dwudziestolecie międzywojenne to burzenie życia polskiego, a twórcy niepodległości stają się sprawcami każdej, także wymyślonej klęski. Podstawą tej myśli jest "rozpowszechnione przekonanie", które z czarnego czyni białe, a z białego czarne.
Zapewne można by Giertychową "literaturę" potraktować obojętnie, gdyby nie to, że zapisane w niej idee wcześniej czy później przez tę rodzinę zostają wcielone w życie. Jędrzej Giertych, usunięty ze Stronnictwa Narodowego za skrajne poglądy i antysemityzm, w 1976 r. ogłosił swój słynny "List otwarty do społeczeństwa polskiego w Kraju", w którym opowiedział się przeciwko rozluźnianiu więzów ze Związkiem Sowieckim, przy czym w istocie list ten był atakiem na właśnie powstały KOR. Maciej Giertych w imię tych samych przekonań znalazł swoje miejsce w Radzie Konsultacyjnej przy generale Wojciechu Jaruzelskim, gdzie sławił i usprawiedliwiał stan wojenny, by dwadzieścia lat później w imię tej samej egzegezy dziejów złożyć w europarlamencie laudację na cześć Franco i Salazara. Roman Giertych, przedstawiający się - podobnie jak dziadek i ojciec Giertychowie - jako przeciwnik "aborcji, eutanazji, homoseksualizmu i relatywizmu moralnego", u zarania swej politycznej kariery skłamał na oczach całej Polski na temat swego spotkania z Janem Kulczykiem w Częstochowie, by dalej głosić pochwałę prawdy i uczciwości.
Zło z miłości ojczyzny
Wszelka rozmowa o polskim patriotyzmie jest trudna i ryzykowna. Nasza historia skomplikowała bowiem i zrelatywizowała jego rozumienie. W związku z tym w naszym podręczniku dziejów najnowszych każdy jest patriotą, a wszystko, co się zdarzyło, zdarzyło się z miłości do ojczyzny. Z miłości do ojczyzny powracał do kraju ze Szwajcarii Gabriel Narutowicz, by zostać pierwszym prezydentem, i z tejże samej miłości do ojczyzny prawica obrzuciła go kamieniami w drodze do Sejmu czy wręcz zabiła, uzbrajając w nienawiść szaleńca. Z miłości do ojczyzny Piłsudski przeprowadził zamach majowy i z tej samej miłości gen. Zagórski, walczący z Piłsudskim, zbombardował bezbronną Warszawę. Z miłości do Polski prezydent Starzyński w dniach wrześniowych obracał Warszawę w kupę gruzu, a marszałek Śmigły, odczuwając tę samą miłość, uciekł z kraju. W poczuciu patriotyzmu mjr Henryk Dobrzański nie składał broni do kwietnia 1940 r., czym spowodował niemiecki odwet na polskich wsiach. W poczuciu tego samego patriotyzmu gen. Grot-Rowecki wydał na niego wyrok śmierci za przedwczesną walkę. Wydany przez gen. Bora-Komorowskiego rozkaz do wybuchu powstania warszawskiego jest dokumentem najpiękniejszego polskiego patriotyzmu. Tak samo jak rozkaz gen. Andersa, który następnego dnia żądał postawienia przywódców powstania przed sądem.
Bóg, honor, ojczyzna
Lata PRL były okresem szczególnej patriotycznej edukacji. Wprowadziły bowiem (to wielki wkład byłego premiera Rakowskiego w dzieło pogmatwania pojęć) termin "patriotyzm jałtański". W myśl tej nowelizacji każdy komunista broniący socjalizmu z ludzką twarzą mógł się poczuć polskim patriotą. A wraz z nim wszyscy Jaruzelscy, wszystkie Osóbki, Gomułki, Gierki i Bieruty,
o oportunistycznych partiach chłopskich ze wszelkimi Mikołajczykami, Wycechami i Gucwami nie wspominając. A mimo to w 1996 r. 75 proc. licealistów w Katowicach na pytanie "Czy jesteś zdecydowany bronić ojczyzny, gdyby ktoś jej zagroził?" odpowiedziało "tak". W Żywcu "tak" odpowiedziało 85,7 proc. licealistów. W 2000 r. w anonimowej ankiecie Światowego Związku Żołnierzy AK, przeprowadzonej wśród tysięcy młodych ludzi w województwach świętokrzyskim i pomorskim, pytanie "Czy hasło 'Bóg, honor i ojczyzna? jest aktualne teraz
i pozostanie takim w przyszłości?" przyniosło odpowiednio 75 proc. i 76 proc. odpowiedzi pozytywnych. Na pytanie "Czy należy w Polsce krzewić patriotyzm?" pozytywnie odpowiedziało 94 proc. młodzieży w środkowej Polsce i 88 proc. na Pomorzu. W tejże ankiecie padło także pytanie, tylko pozornie nie mające nic wspólnego z patriotyzmem - "Czy dążenie do kariery i bogactwa powinno być zależne od zasad moralnych?". Młodzież w 90 proc. odpowiedziała na nie twierdząco.
Nauki Giertycha
Czy mając w pamięci fakty z życia i zasługi rodziny Giertychów, nie można żywić obaw o to, co nas ewentualnie czeka? "To wszystko jest nasza Ojczyzna - napisał Jędrzej Giertych, harcmistrz, członek czynny Głównej Kwatery Męskiej ZHP, magister praw, do polskich harcerzy w czerwcu 1929 r. - Ziemia, Rasa, Duch. Przeszłość, Teraźniejszość, Przyszłość. Jedna, nierozdzielna całość - żywa, pulsująca krwią. Kto tego nie widzi, kto tej całości Ojczyzny nie ma w sobie, w sercu swojem, nie kocha i nie cierpi za 'miljony?, nie pragnie Polski 'dźwignąć, uszczęśliwić? ani nią 'cały świat zadziwić?, ten nie jest Polakiem, nie ma w sobie polskiego, narodowego instynktu, nie ma w sobie nic z ducha naszego plemienia. Jest kosmopolitą, jest bezbarwnym, smutnym, błąkającym się po omacku okazem jałowej, rzekomo 'nowoczesnej? międzynarodowości. Jest duszą wypaczoną przez zaborców albo przez potężny w polskiej warstwie inteligentnej (dzięki sile liczebnej inteligencji żydowskiego pochodzenia) wpływ semicki, lecz nie jest Polakiem".
"Na przykład nasz patriotyzm. Jakże odmienny on jest od patriotyzmu innych narodów. Anglik jest dumny z tego, że jest Anglikiem, lecz w tej dumie jest coś z poczucia dosytu dawanego przez angielskie narodowe bogactwo, coś z poczucia bezpieczeństwa dawanego przez angielską potęgę. Nasz patriotyzm, gorący, płomienny, namiętny, ma w sobie coś z cierpienia, coś z ofiary, coś z gotowości do poświęcenia całego siebie - swego szczęścia i spokoju - na ołtarzu Ojczyzny" - przekonywał Jędrzej Giertych.
Czy myśli Jędrzeja Giertycha staną się wykładnią nauczania polskiego patriotyzmu? Na pierwszy, ale także na drugi rzut oka nie wydają się niczym więcej niż anachronicznym bełkotem intelektualnym. Zresztą pomijając już Giertychową definicję polskiego patriotyzmu, także ta brytyjska wydaje się z kapelusza wzięta. Pamiętam, jak na początku lat 70. w Londynie ze zdziwieniem patrzyłem na swych brytyjskich przyjaciół, którzy mając w sklepie holenderskie i duńskie jajka po cztery pensy, kupowali wyłącznie jajka angielskie po osiem pensów. Nie rozumiesz - tłumaczyli mi - to zwyczajny patriotyzm.
Formacja Giertycha
W naszym kraju Giertych to nie tylko nazwisko, ale także nazwa szczególnej formacji etyczno-intelektualnej. To, co dotychczas wniosła do skarbnicy dziejów narodowych i rodzimej myśli politycznej ta znana rodzina polityków narodowych, sprowadza się do zwykłego intelektualnego warcholstwa. W najgłośniejszych pracach Jędrzeja Giertycha - "Tragizm dziejów polskich" czy "O Piłsudskim" - nie dość, że polska historia sprowadza się do obsesyjnej i nie kończącej się wojny z żydostwem, co - choć obrzydliwe - można potraktować jako swoisty folklor autora, to na domiar złego wykoślawione tu zostają wszystkie fakty i polskie zasługi. W tej interpretacji Narutowicza zabija Piłsudski, a nie narodowcy. W tej interpretacji dwudziestolecie międzywojenne to burzenie życia polskiego, a twórcy niepodległości stają się sprawcami każdej, także wymyślonej klęski. Podstawą tej myśli jest "rozpowszechnione przekonanie", które z czarnego czyni białe, a z białego czarne.
Zapewne można by Giertychową "literaturę" potraktować obojętnie, gdyby nie to, że zapisane w niej idee wcześniej czy później przez tę rodzinę zostają wcielone w życie. Jędrzej Giertych, usunięty ze Stronnictwa Narodowego za skrajne poglądy i antysemityzm, w 1976 r. ogłosił swój słynny "List otwarty do społeczeństwa polskiego w Kraju", w którym opowiedział się przeciwko rozluźnianiu więzów ze Związkiem Sowieckim, przy czym w istocie list ten był atakiem na właśnie powstały KOR. Maciej Giertych w imię tych samych przekonań znalazł swoje miejsce w Radzie Konsultacyjnej przy generale Wojciechu Jaruzelskim, gdzie sławił i usprawiedliwiał stan wojenny, by dwadzieścia lat później w imię tej samej egzegezy dziejów złożyć w europarlamencie laudację na cześć Franco i Salazara. Roman Giertych, przedstawiający się - podobnie jak dziadek i ojciec Giertychowie - jako przeciwnik "aborcji, eutanazji, homoseksualizmu i relatywizmu moralnego", u zarania swej politycznej kariery skłamał na oczach całej Polski na temat swego spotkania z Janem Kulczykiem w Częstochowie, by dalej głosić pochwałę prawdy i uczciwości.
Zło z miłości ojczyzny
Wszelka rozmowa o polskim patriotyzmie jest trudna i ryzykowna. Nasza historia skomplikowała bowiem i zrelatywizowała jego rozumienie. W związku z tym w naszym podręczniku dziejów najnowszych każdy jest patriotą, a wszystko, co się zdarzyło, zdarzyło się z miłości do ojczyzny. Z miłości do ojczyzny powracał do kraju ze Szwajcarii Gabriel Narutowicz, by zostać pierwszym prezydentem, i z tejże samej miłości do ojczyzny prawica obrzuciła go kamieniami w drodze do Sejmu czy wręcz zabiła, uzbrajając w nienawiść szaleńca. Z miłości do ojczyzny Piłsudski przeprowadził zamach majowy i z tej samej miłości gen. Zagórski, walczący z Piłsudskim, zbombardował bezbronną Warszawę. Z miłości do Polski prezydent Starzyński w dniach wrześniowych obracał Warszawę w kupę gruzu, a marszałek Śmigły, odczuwając tę samą miłość, uciekł z kraju. W poczuciu patriotyzmu mjr Henryk Dobrzański nie składał broni do kwietnia 1940 r., czym spowodował niemiecki odwet na polskich wsiach. W poczuciu tego samego patriotyzmu gen. Grot-Rowecki wydał na niego wyrok śmierci za przedwczesną walkę. Wydany przez gen. Bora-Komorowskiego rozkaz do wybuchu powstania warszawskiego jest dokumentem najpiękniejszego polskiego patriotyzmu. Tak samo jak rozkaz gen. Andersa, który następnego dnia żądał postawienia przywódców powstania przed sądem.
Bóg, honor, ojczyzna
Lata PRL były okresem szczególnej patriotycznej edukacji. Wprowadziły bowiem (to wielki wkład byłego premiera Rakowskiego w dzieło pogmatwania pojęć) termin "patriotyzm jałtański". W myśl tej nowelizacji każdy komunista broniący socjalizmu z ludzką twarzą mógł się poczuć polskim patriotą. A wraz z nim wszyscy Jaruzelscy, wszystkie Osóbki, Gomułki, Gierki i Bieruty,
o oportunistycznych partiach chłopskich ze wszelkimi Mikołajczykami, Wycechami i Gucwami nie wspominając. A mimo to w 1996 r. 75 proc. licealistów w Katowicach na pytanie "Czy jesteś zdecydowany bronić ojczyzny, gdyby ktoś jej zagroził?" odpowiedziało "tak". W Żywcu "tak" odpowiedziało 85,7 proc. licealistów. W 2000 r. w anonimowej ankiecie Światowego Związku Żołnierzy AK, przeprowadzonej wśród tysięcy młodych ludzi w województwach świętokrzyskim i pomorskim, pytanie "Czy hasło 'Bóg, honor i ojczyzna? jest aktualne teraz
i pozostanie takim w przyszłości?" przyniosło odpowiednio 75 proc. i 76 proc. odpowiedzi pozytywnych. Na pytanie "Czy należy w Polsce krzewić patriotyzm?" pozytywnie odpowiedziało 94 proc. młodzieży w środkowej Polsce i 88 proc. na Pomorzu. W tejże ankiecie padło także pytanie, tylko pozornie nie mające nic wspólnego z patriotyzmem - "Czy dążenie do kariery i bogactwa powinno być zależne od zasad moralnych?". Młodzież w 90 proc. odpowiedziała na nie twierdząco.
Nauki Giertycha
Czy mając w pamięci fakty z życia i zasługi rodziny Giertychów, nie można żywić obaw o to, co nas ewentualnie czeka? "To wszystko jest nasza Ojczyzna - napisał Jędrzej Giertych, harcmistrz, członek czynny Głównej Kwatery Męskiej ZHP, magister praw, do polskich harcerzy w czerwcu 1929 r. - Ziemia, Rasa, Duch. Przeszłość, Teraźniejszość, Przyszłość. Jedna, nierozdzielna całość - żywa, pulsująca krwią. Kto tego nie widzi, kto tej całości Ojczyzny nie ma w sobie, w sercu swojem, nie kocha i nie cierpi za 'miljony?, nie pragnie Polski 'dźwignąć, uszczęśliwić? ani nią 'cały świat zadziwić?, ten nie jest Polakiem, nie ma w sobie polskiego, narodowego instynktu, nie ma w sobie nic z ducha naszego plemienia. Jest kosmopolitą, jest bezbarwnym, smutnym, błąkającym się po omacku okazem jałowej, rzekomo 'nowoczesnej? międzynarodowości. Jest duszą wypaczoną przez zaborców albo przez potężny w polskiej warstwie inteligentnej (dzięki sile liczebnej inteligencji żydowskiego pochodzenia) wpływ semicki, lecz nie jest Polakiem".
"Na przykład nasz patriotyzm. Jakże odmienny on jest od patriotyzmu innych narodów. Anglik jest dumny z tego, że jest Anglikiem, lecz w tej dumie jest coś z poczucia dosytu dawanego przez angielskie narodowe bogactwo, coś z poczucia bezpieczeństwa dawanego przez angielską potęgę. Nasz patriotyzm, gorący, płomienny, namiętny, ma w sobie coś z cierpienia, coś z ofiary, coś z gotowości do poświęcenia całego siebie - swego szczęścia i spokoju - na ołtarzu Ojczyzny" - przekonywał Jędrzej Giertych.
Czy myśli Jędrzeja Giertycha staną się wykładnią nauczania polskiego patriotyzmu? Na pierwszy, ale także na drugi rzut oka nie wydają się niczym więcej niż anachronicznym bełkotem intelektualnym. Zresztą pomijając już Giertychową definicję polskiego patriotyzmu, także ta brytyjska wydaje się z kapelusza wzięta. Pamiętam, jak na początku lat 70. w Londynie ze zdziwieniem patrzyłem na swych brytyjskich przyjaciół, którzy mając w sklepie holenderskie i duńskie jajka po cztery pensy, kupowali wyłącznie jajka angielskie po osiem pensów. Nie rozumiesz - tłumaczyli mi - to zwyczajny patriotyzm.
Więcej możesz przeczytać w 29/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.