ROZŁAM! TAK, NAJWIĘKSZEJ SILE OPOZYCYJNEJ grozi rozłam! W Partii Demokratycznej powstało Forum Liberalne, które jest przeciwne "przedmiotowemu traktowaniu PD jako elementu uwiarygodniania postkomunistów w procesie budowy nowej lewicy". Przeciw umizgom do czerwonych jest kilkadziesiąt kompletnie nieznanych osób (jest tam też niejaki "Andrzej Potocki, Warszawa", ale nie wiemy, czy to ten słynny najpiękniejszy poseł UW w historii), a za dalszym podlizywaniem się jest kompletnie anonimowy gensek PeDe. Pytanie, czemu my się tym zajmujemy? Proszę państwa, biologia to nie tylko słonie, ale też pierwotniaki.
NIESTETY, NIEZNANA JEST OPINIA władz największej siły opozycyjnej. Zdania Janusza Onyszkiewicza nie zdołaliśmy bowiem przez ostatnie trzy tygodnie poznać. Bo spał.
SKORO JUŻ JESTEŚMY PRZY PEDE, to przesądzone jest, że pójdą do wyborów razem z oboma odłamami komunistów. A przesądziły o tym sondaże. W ostatnim PeDe samodzielnie miała, uwaga, 0,4 proc., czyli 4 promile głosów! Ale jest i gorsza wiadomość. Z takim wynikiem to wam mogą, chłopaki, prawo jazdy zabrać.
NAJGORLIWSZYM OBROŃCĄ PREMIERA Marcinkiewicza okazała się Hanna Gronkiewicz-Waltz z PO. Nasza poczciwa pani Hiena (tak, tak, pamiętamy konferencje w hospicjum i chorych na raka w charakterze dekoracji) zupełnie nie rozumie, czemu pozbyto się Kazia. Jej bohaterska obrona Marcinkiewicza nie ma oczywiście nic wspólnego z tym, że HGW już nigdy nie zostanie prezydentem Warszawy.
SAMI JESTEŚMY CIEKAWI, JAK PLATFORMA Obywatelska wybrnie teraz z ukutego przez siebie twierdzenia, że kto wygra wybory w Warszawie, ten wygra w całym kraju. Ale spokojnie, przed wyborami głosili, że kasy państwowej nie ruszą, a teraz wzięli, więc i z tym sobie poradzą. A jak nie, to Śpiewak pomoże.
NASZA ULUBIONA Najbardziej Apolityczna Instytucja w Polsce, czyli Trybunał Konstytucyjny, wybrał kandydatów na przewodniczącego. Żeby było niezależnie i apolitycznie, jeden (Stępień) był senatorem i wiceministrem prawicowym, a drugi (Mazurkiewicz) - największym nudziarzem u komunistów w Sejmie. O karierze tego ostatniego Wrocław opowiada legendy, zaśmiewając się przy tym do łez, choć ponoć Mazurkiewicz za komuny wcale nie był taki zabawny. Kandydaci na wiceprzewodniczących są równie fajni. Panowie, jeśli chodziło tylko o to, by zrobić psikusa Kaczyńskiemu, to trzeba było nominować naczelną "Die Tageszeitung".
SPRAWĘ FUNDAMENTALNEJ WAGI poruszył w Sejmie Wiesław Woda (PSL). Cały wywód Wody był cokolwiek nieczytelny, ale leciało to tak: "są w życiu każdego człowieka miejsca intymne. To jest sypialnia, toaleta, jadalnia". Patrzcie państwo, myślałby ktoś, że te miejsca intymne to jakieś sprośności, a to zwykła sypialnia jest. Swoją drogą taki bełkot to robienie ludziom Wódy z mózgu. Intymnie.
NARÓD WSTRZYMAŁ ODDECH. Oto głos zabrał Nasz Wielki Nauczyciel i Autorytet Moralny (NWNiAM) prof. Andrzej Zoll (fanfary!). "Wkraczamy w okres, w którym będzie się decydowało, czy będziemy demokratycznym państwem prawa czy państwem autorytarnym" - wieszczy NWNiAM. I rzeczywiście. Ponoć Kaczyński posłał już po Zolla kibitkę. Ma go wywieźć do Paryża.
ALE ZOLL TO CZŁOWIEK, KTÓREGO ODWAGA może mierzyć się tylko z jego próżnością. "To nie jest histeria" - zastrzegł. "Ale jeszcze moment i nie będę już mógł nawet powiedzieć, że się boję". Panie Andrzeju, pan się nie lęka. Nie jest pan sam. Ot, nie dalej jak tydzień temu przeczytaliśmy, że - według badań lekarzy z londyńskiego King's College - 27 proc. Anglików odczuwa lęki na granicy paranoi.
ADAM SŁOMKA, Z ZAWODU LIDER KPN i bezrobotny, z zamiłowania producent filmów porno (ponoć) i składacz komputerów, chciał zorganizować konferencję prasową na schodach katowickiej komendy policji w sprawie bezpodstawnego oskarżania go o fałszowanie list wyborczch. Nie zdążył. Zatrzymano go w związku z fałszowaniem list wyborczych. Piekny jest nasz kraj. Z lotu ptaka oczywiście.
koalicja&[email protected]
Fot: Z. Furman (Kaczyński, Gilowska); S. Kamiński/AG (Siwek); J. Marczewski (Marcinkiewicz)
NIESTETY, NIEZNANA JEST OPINIA władz największej siły opozycyjnej. Zdania Janusza Onyszkiewicza nie zdołaliśmy bowiem przez ostatnie trzy tygodnie poznać. Bo spał.
SKORO JUŻ JESTEŚMY PRZY PEDE, to przesądzone jest, że pójdą do wyborów razem z oboma odłamami komunistów. A przesądziły o tym sondaże. W ostatnim PeDe samodzielnie miała, uwaga, 0,4 proc., czyli 4 promile głosów! Ale jest i gorsza wiadomość. Z takim wynikiem to wam mogą, chłopaki, prawo jazdy zabrać.
NAJGORLIWSZYM OBROŃCĄ PREMIERA Marcinkiewicza okazała się Hanna Gronkiewicz-Waltz z PO. Nasza poczciwa pani Hiena (tak, tak, pamiętamy konferencje w hospicjum i chorych na raka w charakterze dekoracji) zupełnie nie rozumie, czemu pozbyto się Kazia. Jej bohaterska obrona Marcinkiewicza nie ma oczywiście nic wspólnego z tym, że HGW już nigdy nie zostanie prezydentem Warszawy.
SAMI JESTEŚMY CIEKAWI, JAK PLATFORMA Obywatelska wybrnie teraz z ukutego przez siebie twierdzenia, że kto wygra wybory w Warszawie, ten wygra w całym kraju. Ale spokojnie, przed wyborami głosili, że kasy państwowej nie ruszą, a teraz wzięli, więc i z tym sobie poradzą. A jak nie, to Śpiewak pomoże.
NASZA ULUBIONA Najbardziej Apolityczna Instytucja w Polsce, czyli Trybunał Konstytucyjny, wybrał kandydatów na przewodniczącego. Żeby było niezależnie i apolitycznie, jeden (Stępień) był senatorem i wiceministrem prawicowym, a drugi (Mazurkiewicz) - największym nudziarzem u komunistów w Sejmie. O karierze tego ostatniego Wrocław opowiada legendy, zaśmiewając się przy tym do łez, choć ponoć Mazurkiewicz za komuny wcale nie był taki zabawny. Kandydaci na wiceprzewodniczących są równie fajni. Panowie, jeśli chodziło tylko o to, by zrobić psikusa Kaczyńskiemu, to trzeba było nominować naczelną "Die Tageszeitung".
SPRAWĘ FUNDAMENTALNEJ WAGI poruszył w Sejmie Wiesław Woda (PSL). Cały wywód Wody był cokolwiek nieczytelny, ale leciało to tak: "są w życiu każdego człowieka miejsca intymne. To jest sypialnia, toaleta, jadalnia". Patrzcie państwo, myślałby ktoś, że te miejsca intymne to jakieś sprośności, a to zwykła sypialnia jest. Swoją drogą taki bełkot to robienie ludziom Wódy z mózgu. Intymnie.
NARÓD WSTRZYMAŁ ODDECH. Oto głos zabrał Nasz Wielki Nauczyciel i Autorytet Moralny (NWNiAM) prof. Andrzej Zoll (fanfary!). "Wkraczamy w okres, w którym będzie się decydowało, czy będziemy demokratycznym państwem prawa czy państwem autorytarnym" - wieszczy NWNiAM. I rzeczywiście. Ponoć Kaczyński posłał już po Zolla kibitkę. Ma go wywieźć do Paryża.
ALE ZOLL TO CZŁOWIEK, KTÓREGO ODWAGA może mierzyć się tylko z jego próżnością. "To nie jest histeria" - zastrzegł. "Ale jeszcze moment i nie będę już mógł nawet powiedzieć, że się boję". Panie Andrzeju, pan się nie lęka. Nie jest pan sam. Ot, nie dalej jak tydzień temu przeczytaliśmy, że - według badań lekarzy z londyńskiego King's College - 27 proc. Anglików odczuwa lęki na granicy paranoi.
ADAM SŁOMKA, Z ZAWODU LIDER KPN i bezrobotny, z zamiłowania producent filmów porno (ponoć) i składacz komputerów, chciał zorganizować konferencję prasową na schodach katowickiej komendy policji w sprawie bezpodstawnego oskarżania go o fałszowanie list wyborczch. Nie zdążył. Zatrzymano go w związku z fałszowaniem list wyborczych. Piekny jest nasz kraj. Z lotu ptaka oczywiście.
koalicja&[email protected]
Fot: Z. Furman (Kaczyński, Gilowska); S. Kamiński/AG (Siwek); J. Marczewski (Marcinkiewicz)
Więcej możesz przeczytać w 29/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.