Ma na ręku Rolexa, jeździ BMW, czasem kupi krawat od Luisa Vuittona. Ale lubi też marki made in Poland. Kupuje biżuterię w Aparcie lub Kruku, portfele ma od Wittchena, a płaszcze z Ochnika. A na wakacje pojedzie do hoteli Irena Eris. Polski bogacz nie oszczędza na luksusie. Wartość rynku takich dóbr sięgnęła w 2015 r. 14,3 mld zł. To wzrost o 13 proc. w stosunku do poprzedniego roku. Według KPMG rynek ten urośnie do 2018 r. o kolejne 17 proc. – do poziomu 17 mld zł.
Najszybciej będzie rósł segment usług hotelarskich i SPA. W przyszłym roku planowane jest otwarcie kilku pięciogwiazdkowych hoteli. Trwa budowa hotelu Raffles w budynku Hotelu Europejskiego w Warszawie, zainteresowanie polskim rynkiem wyraził Kempiński, wkrótce do naszego kraju wejdzie Four Seasons.
Najbogatsi też nie szczędzą na większych wydatkach – w ubiegłym roku kupili 13 nowych helikopterów i 27 samolotów. Do tego tylko w pierwszej połowie 2015 r. nabyli ponad 100 żaglówek. Polski luksus wciąż jeszcze nie jest zbliżony poziomem do tego na Zachodzie. Zamożny Europejczyk wybierze raczej rolls-royce’a zamiast bmw, garnitur Brioni zamiast Hugo Bossa, rolexa zamieni na zegarek Patek Philippe, a biżuterię kupi u Tiffany’ego. Powoli jednak gonimy świat. Sprzedaż samochodów luksusowych po raz kolejny bije rekordy. Nie brak też amatorów luksusowych apartamentów i rezydencji, które mimo dość płytkiego rynku utrzymują ceny sprzed kryzysu. Dzięki temu polski rynek luksusu zaczyna coraz bardziej lśnić, podczas gdy na Zachodzie i w Azji powoli traci swój blask. Prada, włoska marka luksusowa, zanotowała spadek zysku o 26,6 proc. w 2015 r. W ciągu ostatnich 12 miesięcy jej akcje spadły o 42 proc. Podobne problemy ma Burberry. Brytyjska spółka zapowiedziała cięcie kosztów i wykup akcji, który ma zachęcić inwestorów do kupna przecenionych papierów. Prada tłumaczy, że zmusiła ją do tego sytuacja w Chinach, gdzie program walki z korupcją przestraszył jej klientów, Burberry z kolei ma kłopoty w USA. Cały ten rynek przechodzi ogromne zmiany. Marki luksusowe były tymi, które najdłużej wstrzymywały się z budową kanałów sprzedaży w internecie. Stawiały na drogie butiki na wystawnych ulicach. Tymczasem coraz więcej bogaczy woli kupować w sieci. Ten trend przybył też do Polski
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.