Prawa do publikacji natychmiast zakupili wydawcy z ponad 20 krajów, bo odnieść sukces w Ameryce, to tak jakby od razu odnieść sukces globalny. Więc i my mamy ją po polsku w rok po premierze. „Małe życie” zaczyna się beztrosko: czterej przyjaciele skończyli studia i wynajmują sobie mieszkania w Nowym Jorku. Młodzieńcy pochodzą z różnych środowisk, różne jest ich pochodzenie etniczne, mają za sobą różne wykształcenie, każdy więc inaczej planuje swoją życiową drogę i marzy o innej karierze. I wszystkim udaje się spełnić marzenia. Jak w baśni. Jeden zostaje wybitnym aktorem, drugi gwiazdą architektury, trzeci znanym i cenionym malarzem. Czwarty wreszcie, niezwykle uzdolniony matematycznie, wybitnym prawnikiem. Powoli spod tej baśniowej, jakby oderwanej od społecznego i politycznego konkretu narracji wyłaniają się szczegóły mrocznej, przerażającej przeszłości jednego z bohaterów, prawnika Jude’a. I powoli spycha on w opowieści Yanagihary pozostałą trójkę przyjaciół na dalszy plan i staje się postacią numer jeden. O jego przeszłości, doświadczeniach czytelnik wie najmniej, lecz w miarę wchodzenia coraz głębiej w liczącą ponad 800 stronic opowieść, która w gwałtownych nawrotach odsłania coraz szerzej przyczyny cierpień Jude’a, czuje, że właściwie nie ma już powodu zajmować się pozostałymi bohaterami i ich banalnymi historiami.
PRZYJAŹŃ NIEOBOWIĄZKOWA
To, co składa się na historię Jude’a, poraża. Jest w niej nieznane pochodzenie (podobno znaleziono go porzuconego na śmietniku), okrucieństwo i ból (jakich doświadczył jako wychowanek klasztoru), jest wykorzystywanie seksualne (przez człowieka, któremu jako dziecko zaufał bezgranicznie, i przez mężczyzn, którym był „wynajmowany”) i wiele innych strasznych rzeczy. Wszystkie te jego doświadczenia łączy nie tylko ból, ale też wielki zawód wynikający z załamywania się raz po raz marzeń o poprawie swojego losu. Gdy wreszcie mu się udało, w dorosłość wszedł Jude jako człowiek z obrzydzeniem myślący o świecie, ze złamanym charakterem i właściwie nienawidzący samego siebie, wstydzący się własnej przeszłości, co rozładowywał nieuleczalną skłonnością do samookaleczania. Cud, jaki się zdarzył w jego życiu, polegał na tym, że udało mu się zbudować przyjacielskie relacje z trójką ludzi. Przyjaźń jest jedynym uczuciem, które sami sobie wybieramy – nie jest „obowiązkowa” jak miłość rodzinna, nie atakuje jak miłość erotyczna. Przyjaźń jest naszą decyzją. Jude, mimo dręczących go traum, które sprawiają, że jest człowiekiem uciążliwym we współżyciu, zostaje wybrany do przyjaźni, jest nią otoczony. Otoczony jest też miłością: starsza para naukowców adoptuje go już jako dorosłego człowieka i otacza bezwarunkowym uczuciem i także jeden z jego związków przyjacielskich przekształca się w homoseksualną miłość. Też bezwarunkową.
CHWILOWE POCIESZENIE
Ale baśń nie może trwać wiecznie. Życie, nawet jeśli odczuwane jako „małe”, nie obdarza szczęściem jak ona. Ono przynależy do świata, który rzadko komu przydziela szczęśliwy los – baśń jest „wyjęta” z tego świata dla chwilowego pocieszenia. Przesłanie powieści nie jest – jak widać – odkrywcze, ale porywa czytelników intensywnością opisywanych przeżyć głównego bohatera. Jest też powieść bardzo elegancko napisana, choć zdecydowanie przegadana: sama autorka przyznaje, że wydawcy namawiali ją, by skróciła ją o jedną trzecią. Nie uleg ła. Może i dobrze, bo przez to „Małe życie” ma medytacyjny rytm narracji. Ale w trakcie lektury rodzi się jednak wątpliwość: czy aby Hanya Yanagihara nie wykalkulowała sobie z pewną dozą cynizmu, że stworzy powieść opisującą w skumulowanej postaci współczesne lęki i będącą jednocześnie egzemplifikacją obowiązującej poprawności politycznej? Rasa czy pochodzenie nie są w niej dla nikogo problemem – wszystko się zlało i zunifikowało. Płeć też jest sprawą drugorzędną – miłość nie zna granic. A jednak mimo podejrzeń, że Yanagihara zrobiła więcej, niż powinna, by nami wstrząsnąć, odkłada się tę powieść z poczuciem, że to jednak świetny utwór.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.