Program socjalny PiS – tanie mieszkania na wynajem, podwyżka płacy minimalnej – to jest marzenie lewicowca?
Na razie zmaterializował się program 500 plus. Reszta to póki co deklaracje dobrych intencji. Ale cieszy mnie, że PiS go wdrożył. Przez lata Polacy słyszeli, że nie należy im się nic od państwa. Okazuje się, że jednak można wprowadzić nowe świadczenie. Niestety PiS sądzi, że tym jednym zasiłkiem odfajkował budowę państwa opiekuńczego. Gdy słucham wiceministra pracy Bartosza Marczuka, to mam wrażenie, że dla niego to nie jest „500 plus”, tylko „500 zamiast”…
Zamiast czego?
Zamiast powszechnie dostępnych żłobków, zamiast pomocy dla opiekunów osób niepełnosprawnych, zamiast rozwiązania problemu opieki czy zajęcia się na serio osobami tracącymi pracę. O tym warto przypominać – w Polsce mniej niż co piąty bezrobotny ma prawo do zasiłku. A PiS na każdy palący problem odpowiada: „wprowadziliśmy 500 plus”. I bardzo dobrze, ale to nie wystarczy.
Już program 500 plus mocno obciąża budżet państwa. Gdy kołdra jest krótka, to trzeba wybierać.
Żeby kołdra była dłuższa, trzeba mieć odwagę zwiększyć podatki dla najbogatszych. Tymczasem pani premier zapowiedziała, że podatków dla milionerów nie podniesie. A firmy z przychodami do 5 mln zł dostaną prezent w postaci obniżonego podatku CIT. Takich rzeczy się nie robi, jeżeli chce się odpowiedzialnie budować państwo dobrobytu.
Według prof. Gomułki spadek dochodów do budżetu państwa z tego tytułu będzie bardzo mały.
Niestety otwiera to furtkę do manewrów podatkowych. Skarbówka będzie się musiała gimnastykować, żeby uniemożliwić bogatym firmom wykorzystanie tych zmian do obniżenia zobowiązań.
Jeżeli nałoży się zbyt wysokie daniny, to wtedy najbogatsi uciekną ze swoimi finansami za granicę.
To już nie jest takie proste jak kiedyś. Raje podatkowe w obecnej formie za kilka lat będą pieśnią przeszłości. Komisja Europejska ostro wzięła się za ich zwalczanie. Szantaż ucieczką kapitału będzie mniej skuteczny.
A więc nie podoba się panu polityka PiS?
Która? Cieszą mnie niektóre posunięcia w polityce społecznej. Inne, jak popierany przez posłów PiS plan wtrącania kobiet do więzienia za przerwanie ciąży, uważam za skandal. My w Razem chcemy budowy państwa opiekuńczego. Niestety, PiS po zrobieniu kilku kroków zatrzymał się w pół drogi. Weźmy za przykład wysyp umów śmieciowych: to zmora młodego pokolenia. Zapowiadana minimalna płaca godzinowa jest półśrodkiem – daje minimum, ale utrwala zatrudnianie na śmieciówkach. Trzeba sprawić, żeby stabilny kontrakt był bardziej opłacalny. Dlatego na śmieciówkach minimalna stawka za godzinę pracy i składka na ZUS powinny być zdecydowanie wyższe od wynikających z umowy o pracę.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.