Jest 2002 r. Kijowski ma 34 lata. Od dwóch lat może się pochwalić tytułem licencjata z zarządzania z prywatnej Wyższej Szkoły Zarządzania Polish Open University. Bez tytułu magistra, doświadczenia i kierunkowego wykształcenia zostaje w kwietniu 2002 r. doradcą zarządu ds. informatyki w państwowej spółce PZU Życie. Z dokumentów, do których dotarł „Wprost”, wynika, że Kijowski dostaje na dzień dobry 10 tys. zł zasadniczego wynagrodzenia (średnia krajowa wynosiła wtedy 2,1 tys. zł brutto). Plus 20 proc. regulaminowej premii i do tego premia zadaniowa. To nie wszystko. Wystarczyły trzy miesiące pracy w PZU, żeby Kijowski trafił w czerwcu 2002 r. do rady nadzorczej spółki CL Agent Transferowy, też zależnej od państwowego ubezpieczyciela. Odpowiadała za projekty informatyczne w PZU. Obsługiwała też rachunki 2 mln uczestników towarzystwa emerytalnego PZU OFE Złota Jesień.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.