Artur Burak
Domowe piece wcale nie muszą zatruwać powietrza
Niemcy są świetnym punktem odniesienia dla Polski w dyskusji na temat tego, jakie środki możemy zastosować, aby poprawić jakość powietrza w miastach między Odrą a Bugiem do poziomu zbliżonego za zachodnią granicą. Wiele przesłanek przemawia za tym, aby powietrze po obu stronach polsko-niemieckiej granicy było tak samo czyste. Bo i warunki klimatyczne te same, i norma europejska 303-5, wyznaczająca dopuszczalne wielkości emisji dla pieców na paliwa stałe, obowiązuje tak samo w Polsce i Niemczech. Definiuje ona trzy klasy pieców pod względem ilości emitowanych spalin, gdzie najniższa jest klasa trzecia, a najczystsza klasa piąta. W niektórych landach osoby decydujące się na zakup pieca o piątej klasie czystości spalin mogą liczyć na dotację, ale i w Polsce podobnych programów było już niemało. Według danych z raportu Najwyższej Izby Kontroli na programy poprawy jakości powietrza, w tym dopłaty do wymiany pieców, od początku 2008 r. do połowy 2014 r. wydaliśmy ponad 3 mld zł. Tylko co z tego, jeśli efektów nie widać.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.