Antoni Baka
Mała giełda wystartowała dziesięć lat temu, ostatniego dnia sierpnia 2007 r. Za chwilę w świat finansów miał uderzyć ogromny kryzys. Kryła się pod dość zawiłą nazwą Alternatywnego Systemu Obrotu Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie – NewConnect. I w istocie była magnesem mającym przyciągnąć mniejsze firmy, które nie potrzebują tak dużych pieniędzy, jakie są dostępne na głównym rynku GPW. A poza tym miała być marchewką dla inwestorów, którzy mogli liczyć na większe zwroty, inwestując w firmy w początkowym stadium rozwoju. Zamysł był też taki, że NewConnect będzie przedsionkiem dużej giełdy. I, dziś po dziesięciu latach, wiele firm z tego przedsionka przeszło już do salonu. Oczywiście niektóre w tym przdsionku zostały, niektóre musiały go opuścić, a niektóre wróciły do niego z salonu. Pod koniec pierwszego roku działalności NC miała 24 spółki i kapitalizację rzędu 1,18 mld. Dziś ma ponad 560 spółek i 10 mld zł kapitalizacji. W tym czasie na GPW przeszło 59 firm. Swoją giełdową historię od NewConnect zaczynały takie przedsiębiorstwa jak Trans Polonia, Eko Export, Quercus, Mabion, Izoblok, 11 bit studios czy PGS Software. Aby nie było tak różowo, warto jednak zaznaczyć, że NCIndex w trakcie tych dziesięciu lat spadł o 68 proc., ale to też wynik kryzysowych czasów, w jakich przyszło małej giełdzie działać.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.