Gdańsk. Słoneczny majowy dzień. Przed szkołą tłum uczniów. To publiczność. Na arenie, czyli na chodniku, trzy gimnazjalistki tworzą krąg. W środku czwarta, powalona na kolana koleżanka z klasy. Ofiara. Nastolatki okładają ją pięściami, szarpią za włosy, kopią w głowę. W tle słychać wrzawę. To chłopcy stojący w pierwszej linii domagają się krwi, podjudzają do walki. W następnych rzędach stoją też dorośli. Wszyscy obserwują. Wielu nagrywa zdarzenie telefonem, aby potem wrzucić do sieci. Gdy dziewczyny bić przestają (chyba im się znudziło), publiczność uznaje widowisko za skończone. Ofiara, wciąż na kolanach, zostaje sama i płacze. Nie wiadomo, co dalej, bo ktoś wyłączył nagrywanie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.