Davos jest najwyżej w Europie położonym miastem (1560 m n.p.m.), a w styczniu jeszcze trudniej dostępnym, bo przykrytym grubą czapą śniegu. Mimo to na tę szwajcarską górę chętnie wdrapują się nie tylko narciarze. Na początku roku zjeżdżają się tu najbogatsi biznesmeni i najpotężniejsi politycy świata [patrz ramka], żeby – jak od lat reklamuje się Światowe Forum Ekonomiczne – radzić nad poprawą świata. W tym roku forum zapowiada się wyjątkowo. Do Davos wybiera się bowiem prezydent Stanów Zjednoczonych. Do tej pory amerykańscy prezydenci omijali forum szerokim łukiem, obawiając się oskarżeń wyborców o zbyt bliskie kontakty z najbogatszymi tego świata. Ostatnim lokatorem Białego Domu, który przyjechał do Davos, był Bill Clinton.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.