Wyobraźmy sobie, że znany i powszechnie szanowany polski dziennikarz publikuje serię artykułów, z których jasno wynika, że najbliżsi współpracownicy prezesa Kaczyńskiego biorą łapówki i piorą brudne pieniądze w Panamie. Próbujący iść tropem tych doniesień policjanci i agenci CBA są wyrzucani z pracy, a ich następcy zamiatają śledztwa pod dywan. Dziennikarz jest ciągany po sądach. Nieznani sprawcy zabijają mu psa, podpalają drzwi domu i samochód, a nawet grożą śmiercią. On jednak dalej drąży temat, wyciągając kolejne brudy wskazujące, że świetnie rzekomo rozwijający się kraj jest przeżarty korupcją. Są też poważne poszlaki, że patronem tego systemu, a być może także głównym jego beneficjentem, jest sam Jarosław Kaczyński. W końcu miarka się przebiera. Nasz niezłomny reporter ginie w zamachu bombowym, a śledztwo w sprawie zamachu przejmują sędziowie, którzy wcześniej sami pozywali reportera za zniesławienie z powodu kompromitujących ich publikacji.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.