Artur Zaborski
Ponoć zanim Mark Zuckerberg stał się celebrytą, kolega ze studiów delikatnie zwracał mu uwagę, że do osiągnięcia sukcesu nie wystarczy idealny twardy dysk, ale również strój właściciela urządzenia. BoMark (rocznik 1984) na zajęciach na Uniwersytecie Harvarda pojawiał się w zestawie „Polak na wakacjach”: T-shirt w tym samym kolorze, bezkształtne spodnie plus białe skarpety w klapkach. Zuckerberg należał do prestiżowego bractwa Alpha Epsilon Pi, słynącego z egalitaryzmu. Od członków nie wymagało się „właściwego” pochodzenia, ważny był nieprzeciętny umysł. I nawet w tak otwartym środowisku nonszalancja Zuckerberga napotkała opór.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.