Czy kiedykolwiek pan się nudził?
Zdarzały się takie sytuacje, zazwyczaj, gdy nie miałem ze sobą aparatu. Ale rzadko. Całe życie szukałem sobie roboty, byłem ciągle w pośpiechu. Śruba po prostu.
Sam pan sobie tę śrubę dokręcał?
Tak. Mnie zawsze interesowały różne rzeczy. A kiedy robiło się ich za dużo, uciekałem w sport i znowu miałem do wszystkiego jakiś luz, dystans. Nie przywiązywałem się, nie narzucałem sobie jednej stylistyki. Działałem spontanicznie. Teraz patrzę na życie z dystansu, z perspektywy wieku. I myślę, że może człowiek nie spala się tak wtedy?
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.