Na Gali „Złota 100 Polskiego Rolnictwa” odebrał pan statuetkę w kategorii „Branżowy Sukces Roku”. Na czym ten sukces polega?
Jesteśmy najdynamiczniej rozwijającą się firmą w branży alkoholowej w Polsce, do tego mocno powiązaną z branżą rolniczą. Wyznaczamy nowe trendy w jakości, smakach i opakowaniach.
Porozmawiajmy więc o tych trendach, zaczynając od jakości. Jako jedyna firma alkoholowa w Polsce stosujecie rektyfikację składającą się aż z 488 półek destylacyjnych. Co to znaczy?
Że w produkcji alkoholu używamy najnowocześniejszej technologii, dzięki czemu mamy znakomite wyniki jego czystości. Potwierdziły to ultraczułe badania. Poza tym proces wielostopniowej destylacji spirytusu daje gwarancję niezwykłej delikatności i łagodności smaku oraz aromatu. Innowacja polega też na różnorodności filtracji. Mamy filtry z węglem aktywnym wytwarzanym z łupin kokosa, mamy filtry uszlachetniające, m.in. platynowy, diamentowy, z kryształów górskich. Dzięki temu zróżnicowaniu każda nasza marka może mieć inny proces produkcji, a co za tym idzie – inny smak i gatunek.
Powiedział pan, że wyznaczacie też trendy w smakach.
Tak. Zlecone przez nas badania konsumenckie potwierdziły, że dzisiejsze kobiety są bardzo świadomymi konsumentami alkoholi i potrzebują kobiecej marki. Dlatego pierwsi w Polsce w połowie 2019 r. wprowadziliśmy markę alkoholi adresowanych do kobiet, pod którą produkujemy wódkę oraz likiery o egzotycznych smakach: granatu, opuncji figowej i kawy z pomarańczą.
Pierwsi w Polsce zdecydowaliście się też na produkcję mocnych alkoholi kraftowych. Jak je przyjął rynek?
O tej premierze też zdecydowały badania konsumenckie, które wykazały, że polski konsument, który zaczynał swoje doświadczenia z piwami rzemieślniczymi, oczekuje mocniejszych alkoholi także wytwarzanych metodami tradycyjnymi. Dla niego bardziej od innowacji liczy się to, aby produkt był robiony ręcznie. To gwarantuje zaskakujące doznania smakowe. Bo pokolenie milenialsów to ludzie, dla których najważniejsza jest jakość w połączeniu z naturalnością. Inspiracją dla tych alkoholi była historia polskiego gorzelnictwa i receptury stworzone przez przedwojennych rzemieślników kochających swój fach. Nasze krafty mają również tradycyjny design – stylizowane butelki z hermetycznym korkiem. Poza tym takie alkohole wpisują się w bieżące światowe trendy konsumpcyjne, czyli rosnącą popularność produktów rzemieślniczych.
Wspomniał pan, że jesteście mocno powiązani z branżą rolniczą. Co to oznacza dla rozwoju firmy?
BZK Alco wchodzi w skład jednej z największych w Polsce grup przetwórstwa rolnego, do której należą też: Bakoma, Bakoma-Bis, Polskie Młyny, Komagra, Bioagra, Bioagra-Oil i Staoil. Spółki te są od lat mocno osadzone w rolnictwie, co pozwala nam kontrolować jakość całego procesu produkcji alkoholu, w tym skupu zbóż, za który odpowiedzialna jest BZK Group. I oczywiście z naszej grupy pochodzi siedmiokrotnie destylowany najwyższej czystości spirytus, który rektyfikuje spółka Bioagra SA. Tam też działa specjalistyczne laboratorium selekcjonujące skupione zboża.
Jak by pan podsumował rok 2019?
Mijający rok w branży alkoholowej zdominowała perspektywa podwyżki akcyzy o 10 proc. To pierwsza taka podwyżka od roku 2014, więc branża zastanawia się, jak wpłynie na rynek alkoholi i styl ich konsumpcji w Polsce. Przyszły rok będzie więc czasem mierzenia się z nową sytuacją. Natomiast dla nas w BZK Alco będzie to kolejny rok dynamicznego rozwoju, kreacji nowych smaków i nowych segmentów alkoholu, bo właśnie takiemu patrzeniu do przodu zawdzięczamy obecność wśród najważniejszych graczy tego rynku w Polsce.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.