W alka o wizy była przez lata obsesją polskiej polityki. Lech Wałęsa opowiadał w swoim stylu, że najwięcej w sprawie zniesienia wiz dla Polaków zrobił on. Pytał o tę sprawę wielokrotnie Hillary Clinton, kiedy była sekretarzem stanu za czasów prezydentury Baracka Obamy. Miała mu odpowiedzieć: „Proszę pana, Polska to wielki naród. Ale my jesteśmy na szczycie możliwości przepustowych we wszystkich punktach granicznych. Gdybyśmy otworzyli granice dla Polski, to jesteśmy kompletnie zablokowani”.
O wizy dopytywał też prezydent Aleksander Kwaśniewski. Kiedy spotkał się z George’em Bushem w Białym Domu, powiedział do ówczesnego prezydenta USA: „Mr. President! The future has no visa” [Panie Prezydencie! Przyszłość nie ma wiz! – red.]. Prezydent Lech Kaczyński z kolei zapowiadał, że jeśli USA nie zniesie wiz dla Polaków, to Polska może wprowadzić wizy dla Amerykanów. Nic z tego jednak nie wyszło. Prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu Barack Obama miał dać nadzieję, że wizy zostaną wkrótce zniesione.
Problem wiz był podnoszony przy okazji każdej wizyty amerykańskich polityków w Polsce i na odwrót. Przez 30 lat sprawa była politycznie nie do załatwienia, więc udało się ją załatwić inaczej.
Lista Mosbacher
– To była skoordynowana akcja – mówi o kulisach walki o zniesienie wiz Adrian Kubicki, dzisiaj konsul generalny w Nowym Jorku, wcześniej rzecznik prasowy Polskich Linii Lotniczych LOT. To właśnie ta spółka wpadła na pomysł zorganizowania ogólnopolskiej kampanii informacyjnej pod tytułem: „Bez wiz do USA”. Wokół pomysłu zawiązała się bezwizowa koalicja. Jej członkami zostały największe polskie lotniska, media, instytuty i prywatne firmy, jak amerykański MasterCard czy operator turystyczny Rainbow Tours. Tyle oficjalnie.
Nieoficjalnie wiadomo, że nad kampanią pracowała również Kancelaria Prezesa Rady Ministrów (premier sprawuje kontrolę nad LOT). Zaangażowały się też Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Ambasada Stanów Zjednoczonych w Warszawie. To właśnie ambasador Georgette Mosbacher była jedną z kluczowych osób, które przekazywały informacje, jak kampanię należy przeprowadzić, żeby amerykańscy urzędnicy nie odrzucali Polakom wniosków.
– Zdobyliśmy jej poparcie. Dopiero dzięki wpływom Mosbacher w Waszyngtonie Amerykanie zrozumieli, że dla Polaków zniesienie wiz to sprawa honorowa – mówi europoseł Adam Bielan, który też był zaangażowany w całą kampanię.
Przez lata stanowisko Amerykanów pozostawało jasne: będzie mniej odmów, zniesiemy wam wizy. Chodziło o magiczne 3 proc. – poniżej tej wartości musiała spaść liczba odmów wśród wszystkich składanych wniosków. Według naszych informacji Mosbacher dostarczyła polskiej stronie całą listę najczęściej popełnianych przez Polaków błędów podczas wypełniania wniosku o wizę do Stanów.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.